Odszłam od męża po czterdziestu latach wspólnego życia. W końcu odważyłam się żyć po swojemu. Wszyscy drapali się po głowie. Rodzina, sąsiedzi, choćby kasjerka w sklepie warzywnym patrzyła na mnie, jak na szaleńczkę. Co za porządny mąż, Macie dom, wnuki, spokojną egzystencję, Co ci się tak podziało?, Na starość rozwód?. Tak, na starość. Mam sześćdziesiąt […]