Posypało się błyskawicznie, guz pękł z wtorku na środę, musiałam z dnia na dzień zwiększyć przeciwbólowe na maksa. Szpagutek przestała chodzić, choć apetycik słaby, bo słaby ale był. Musiałam podjąć tę najcięższą z decyzji, bo nie byłabym w stanie znieść Szpagutkowego cierpienia. Odeszła spokojnie na moich rękach, do końca władcza, resztką sił rano jeszcze powymrukiwała co myśli o Mrutku i Ryjku. Śpi na swoim ulubionym miejscu pod magnolką, tam gdzie razem z Felicjanem katowali mrówki ( Laluś i Daneczek nigdy nie mieli potrzeby katowania tak małych insektów, czasem Lalek tak dla towarzystwa pokatował ale Szpagetka i Felicjan z zaciętością dobierali się mrówkom do odwłoków ). Mła w tej chwili jest rozbita, skrobnę dopiero jak się posklejam.
- Strona główna
- Kobieta
- Odeszła Najpiękniejsza
Powiązane
Pisanki: Dawniej wierzono, iż mają magiczne moce
8 godzin temu
Polecane
Coraz więcej czterdziestolatek decyduje się na ciążę
2 godzin temu