Od września wielka zmiana we Włoszech. Bez opłaty już tego nie zobaczysz

natemat.pl 3 godzin temu
Wakacje we Włoszech to bardzo popularna opcja wśród polskich turystów podróżujących na własną rękę. Jednak ci, którzy od września będą odwiedzać Rzym, mogą przeżyć niemały szok. Przy jednej z największych atrakcji miasta czeka ich dodatkowa opłata. Jednak to nie ona będzie największym utrudnieniem.


Rzym to bez wątpienia jedno z najbardziej znanych turystycznie miejsc w Europie, ale i na całym świecie. Rocznie dociera tam ok. 10 mln turystów, a w 2025 roku liczba ta może wzrosnąć choćby do 30 mln ze względu na obchody Roku Jubileuszowego. Wielu z tych podróżnych najpewniej przespaceruje się w pobliżu Fontanny di Trevi. To właśnie tam czeka ich duża niespodzianka.

Turyści sami na to zapracowali. Wielka atrakcja w Rzymie będzie płatna


Fontanna di Trevi to najbardziej znana fontanna świata. Barokowa rzeźba przedstawiająca scenę rodem z mitologii rzymskiej z Neptunem w centralnym miejscu jest ikoną Rzymu i pojawia się w każdym folderze dotyczącym tego miasta.

Jednak przez lata działy się pod nią dantejskie sceny. Miejsce to odwiedzały tłumy turystów, którzy robili tam sobie całe sesje zdjęciowe. Niektórzy śmiałkowie mimo zakazu postanawiali choćby się w niej wykąpać. Znalezienie tam wolnej przestrzeni graniczyło z cudem. Wszystko to sprawiło, iż miasto zdecydowało się na podjęcie drastycznych kroków.

Już podczas ubiegłorocznej konserwacji fontanny wybudowano dookoła niej specjalną platformę, która pozwoliła na lepsze uregulowanie ruchu w pobliżu rzeźby. Teraz jednak przyszedł czas na kolejny krok. Od września za zobaczenie fontanny z bliska trzeba będzie zapłacić 2 euro, ale nie to będzie najbardziej bolesną zmianą.

Koniec z nielimitowanym podziwianiem Fontanny di Trevi


Wraz z wprowadzeniem opłaty za wstęp pod samą fontannę, pojawi się także limit czasu, jaki będzie można spędzić na miejscu. Po opłaceniu wejścia, rzeźby i całą konstrukcję będzie można oglądać przez 30 minut. Równocześnie będzie mogło przebywać tam maksymalnie 400 osób. Po tym czasie trzeba będzie opuścić teren.

Z jednej strony takie rozwiązanie sprawi, iż podziwianie fontanny z bliska będzie przyjemniejsze, a i o zrobienie dobrego zdjęcia będzie łatwiej. Z drugiej jednak strony kolejki w tym miejscu mogą ciągnąć się w nieskończoność, przez co wiele osób zrezygnuje z bliskiego oglądania rzeźb. A szkoda, bo to właśnie z poziomu dolnego tarasu całość robi ona największe wrażenie.

Idź do oryginalnego materiału