Obietnice vs. rzeczywistość - czy szampon Ziaja Kwiat Bananowca to hit?

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Choć jestem naturalną blondynką, to lubię nieco podkręcić swój kolor u fryzjera. Zdaję sobie sprawę, iż o włosy farbowane trzeba dbać, dlatego pielęgnacja jest dla mnie kluczowa. Słyszałam, iż nowa linia Ziaja "Włosy roślinnie pielęgnujemy" idealnie się do tego nadaje. Czy tak jest? Sprawdziłam to.Moje włosy przeszły naprawdę wiele. Regularne farbowanie, stylizacja prostownicą, czy lokówką – to wszystko sprawiło, iż włosy zaczęły się puszyć, stały się matowe, łamliwe. Nowa linia Ziaja "Włosy roślinnie pielęgnujemy" ma w ofercie trzy serie, które koncentrują się na nawilżaniu włosów suchych, odżywianiu włosów zniszczonych i wygładzaniu włosów puszących się.
REKLAMA


Każda linia to ukierunkowane działanie i jeden wiodący składnik aktywny: nawilżanie - fitosterole z owocu granatu, odżywianie - ekstrakt z kwiatu bananowca, wygładzanie – ekstrakt z liści baobabu. Postanowiłam przetestować główne linie kwiatu bananowca, ale nie tylko. Dzięki temu, iż marka daje możliwość łączenia produktów z innych serii, możemy stworzyć idealnie dopasowaną dla siebie pielęgnację. Skład, zapach, działanieSzukając kosmetyków na sklepowych pułkach, zawsze zwracam uwagę na ich skład. W przypadku kosmetyków Ziaja, 95 proc. składników jest pochodzenia naturalnego. To duży plus. istotny jest też dla mnie zapach – lubię, kiedy moje włosy tuż po wysuszeniu pięknie pachną. I oczywiście najważniejsza sprawa, czy kosmetyki spełniają moje oczekiwania i działają. W tym wypadku już po kilku dniach zauważyłam różnicę. A to nie jedyna zaleta. Na duży plus zasługują numery na etykietach, dzięki którym wiemy, w jakiej kolejności używać kosmetyków, a także jak możemy je łączyć.


Na duży plus zasługują numery na etykietach, dzięki którym wiadomo, który produkt użyć jako następny Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Zdarza się, iż w ciągłym biegu czasem zapominamy o masce czy odżywce ułatwiającej rozczesywanie, a mam wrażenie, iż właśnie dzięki numeracji moja pielęgnacja była kompletna.


A teraz moje podsumowanie po teście produktów:Delikatne oczyszczanie: Szampon łagodnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, nie podrażniając przy tym skóry głowy, a to w moim przypadku ważne, bo po farbowaniu moja skóra głowy jest wrażliwa. Ponadto szampon dobrze się pieni i spłukuje się bez problemu.Intensywne odżywienie: Dzięki ekstraktowi z kwiatu bananowca moje włosy stały się bardziej miękkie i gładkie. choćby końcówki, które zwykle są przesuszone, odzyskały zdrowy wygląd.Ochrona koloru: Szampon nie wypłukuje koloru, co jest najważniejsze dla moich farbowanych włosów. Kolor pozostaje intensywny i pełen blasku.Wegańska formuła: Cieszę się, iż wybieram produkt, który jest przyjazny dla zwierząt i środowiska. 95 proc. składników pochodzenia naturalnego to dla mnie duży plus.Przyjemny zapach i konsystencja: Szampon ma delikatny, bananowy zapach, który umila mycie włosów.Szampon, maska, odżywka i... peelingTak jak wcześniej wspomniałam, testowałam głównie linię bananowca, ale pozwoliłam sobie na mały twist i sprawdziłam kilka innych kosmetyków z tej serii, które świetnie dopełniły pielęgnację. Jednym z nich jest peeling do skóry głowy. Absolutnie go uwielbiam!


Peeling do skóry głowy marki Ziaja Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Peeling z ceramidami to wybawienie! Po użyciu skóra głowy była dokładnie oczyszczona, a jednocześnie nawilżona i ukojona. Ten produkt doskonale się u mnie sprawdził.


Co najbardziej mi się spodobało?Dokładne oczyszczenie: Peeling skutecznie usuwa martwy naskórek i wszelkie zanieczyszczenia, dzięki czemu skóra głowy jest świeża i czysta.Delikatne kondycjonowanie i nawilżenie: Ceramidy w formule sprawiają, iż skóra jest nawilżona i odżywiona, bez uczucia ściągnięcia.Łatwość użycia: Peeling nie pieni się, co ułatwia aplikację i spłukiwanie.Regularne stosowanie peelingu sprawiło, iż moja skóra głowy jest w znacznie lepszej kondycji, a dodatkowo włosy u nasady są uniesione, przez co zyskały na objętości.


Regularne stosowanie peelingu sprawiło, iż moja skóra głowy jest w znacznie lepszej kondycji Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Maksymalne wygładzenieProdukt, który przykuł moją uwagę to też olejek z serii liście baobabu. To absolutny "game-changer" dla moich niesfornych włosów! Mają one tendencję do puszenia się i elektryzowania, a rozczesywanie ich to zawsze była walka. Olejek sprawił, iż są one teraz gładkie, miękkie i pełne blasku.


Olejek z serii liście baobabu marki Ziaja Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Natychmiastowe wygładzenie: Już jedna kropla olejku sprawia, iż włosy stają się jedwabiście gładkie i przyjemne w dotyku.Koniec z puszeniem się i elektryzowaniem: Ten olejek to prawdziwy pogromca puszenia się! Włosy nie elektryzują się choćby w wilgotne dni.Miękkość i blask: Olejek sprawia, iż włosy są miękkie i lśniące. Wyglądają zdrowo i promiennie.Wszechstronność: Uwielbiam to, iż olejek mogę stosować nie tylko na końcówki włosów, ale także na całą długość. A dodatkowo, kosmetyk świetnie sprawdza się jako olejek do brody mojego męża!Ten olejek to mój absolutny must-have.Nowa linia Ziaja to HIT!Po przetestowaniu nowej linii Ziaja "Włosy roślinnie pielęgnujemy" mogę śmiało stwierdzić, iż moje włosy są w zdecydowanie lepszej kondycji. Stały się bardziej odżywione, gładkie i przestały się puszyć. Szczególnie polubiłam peeling do skóry głowy, który doskonale oczyszcza i nawilża, oraz olejek z liści baobabu, który sprawia, iż kosmyki są miękkie i pełne blasku.


Doceniam ich naturalny skład, wegańskie formuły i przyjemne zapachy Fot. Materiały promocyjne (archiwum prywatne)


Jestem przekonana, iż kosmetyki z tej serii na stałe zagoszczą w mojej pielęgnacji. Doceniam ich naturalny skład, wegańskie formuły i przyjemne zapachy.Materiał promocyjny marki ZIAJA.
Idź do oryginalnego materiału