Obcięłam włosy i zamówiłam perukę z nich dla mojej byłej teściowej chorej na raka.

newsempire24.com 1 tydzień temu

Obcięłam włosy i zamówiłam perukę dla mojej byłej teściowej, która walczy z rakiem.

Spojrzałam w lustro ostatni raz przed sięgnięciem po nożyczki. Moje kasztanowe włosy sięgały talii hodowałam je latami. Ale gdy tydzień temu zobaczyłam Danutę tak osłabioną po kolejnej chemii, wiedziałam, co muszę zrobić.

Jesteś pewna? zapytała moja siostra, stojąc w drzwiach łazienki. To twoje włosy… A po tym, co zrobił Marek…

To tylko włosy, Kasia. Danuta wciąż jest dla mnie ważna, choćby jeżeli nie jestem już z jej synem.

Drżącymi dłońmi zrobiłam pierwsze cięcie. Pasmo za pasmem, moje włosy opadały na podłogę jak cicha ofiara. Godzinę później miałam krótkie pixie, które zmieniło mój wygląd, ale czułam się bardziej sobą niż kiedykolwiek.

Zebrałam każdy kosmyk i włożyłam do przezroczystej torebki. Następnego dnia odwiedziłam pracownię peruk, poleconą przez pielęgniarkę ze szpitala.

Dla pani? spytała pani Ewa, specjalistka.

Nie, dla mojej byłej teściowej. Przechodzi chemioterapię. Mimo iż już nie… no cóż, zawsze była dla mnie dobra.

Jej oczy rozbłysły zrozumieniem i ciepłem.

Piękny gest. Z tak gęstych i miękkich włosów zrobię najnaturalniejszą perukę w mojej karierze.

Dwa tygodnie później stałam pod drzwiami Danuty z paczką owiniętą w złoty papier. Dni zajęło mi zebranie odwagi. A jeżeli nie chce mnie widzieć? jeżeli uzna to za nietakt po rozwodzie?

O mój Boże! Jaka niespodzianka! wykrzyknęła, otwierając drzwi. Jej twarz wyrażała zdumienie, a potem szczery uśmiech. Wejdź, kochanie!

Wiem, iż może nie powinnam tu być… zaczęłam drżącym głosem. Ale gdy dowiedziałam się o twojej chorobie… Przyniosłam ci coś.

Danuta wzięła mnie za ręce.

Zawsze będziesz tu mile widziana. Marek stracił wspaniałą kobietę, ale ja ciebie nie zamierzam.

Powoli rozpakowała prezent. Gdy zobaczyła perukę, zakryła usta dłońmi, a oczy zaszły jej łzami.

Nie może być… Te włosy… Twoje?

Skinęłam głową, nie mogąc mówić.

Ach, córeczko… szepnęła, gładząc perukę jak najcenniejszy skarb. Nie musiałaś…

Musiałam. Byłaś dla mnie jak matka przez osiem lat, Danuta. Rozwód tego nie zmieni. A włosy odrosną.

Drżącymi rękami zdjęła chustkę i nałożyła perukę. Podobieństwo było niesamowite pani Ewa wykonała mistrzowską robotę. Danuta wyglądała dokładnie jak przed chorobą.

Jak wyglądam? spytała, obracając się przed lustrem w przedpokoju.

Pięknie. Jak ty.

Przytuliłyśmy się i płakałyśmy razem. Wiedziałam wtedy, iż podjęłam słuszną decyzję. Moje włosy odrosną, ale ten gest miłości zostanie w naszych sercach na zawsze.

Dziękuję… szepnęła mi do ucha. Dziękuję, iż oddałaś mi kawałek mnie samej.

Wieczorem, gdy wróciłam do mieszkania, usiadłam przed lustrem mojego nowego życia. Zadzwoniła Kasia.

Jak poszło? spytała.

Dobrze. Bardzo dobrze. Zrobiłam, co trzeba.

Jesteś niesamowita. Nie każdy zrobiłby coś takiego po tak trudnym rozwodzie.

Danuta nie była winna temu, co zrobił Marek. Kochała mnie, gdy byłam częścią jej rodziny, a tej miłości nie wymażą żadne papiery.

Miesiące później, gdy Danuta skończyła terapię i jej własne włosy zaczęły odrastać, zaprosiła mnie na obiad. Schowała perukę do specjalnego pudełka.

Ta peruka… powiedziała ze łzami w oczach to nie tylko włosy. To dowód, iż prawdziwa miłość wykracza poza prawne więzy. Wybrałaś, by wciąż być moją córką z serca, a to, dziewczynko, jest bezcenne.

Moje włosy też odrosły, choć nie tak bardzo jak moja pewność, iż postąpiłam słusznie. Bo czasem więzy serca są silniejsze niż te na papierze, a prawdziwa miłość nie zna słowa było.

Idź do oryginalnego materiału