O Wielkim Piecu, który wyruszył w podróż

nieustanne-wedrowanie.pl 9 miesięcy temu

Gdy zapytamy przeciętnego przechodnia, z czym kojarzy Śląsk, usłyszymy prawdopodobnie odpowiedź, iż z górnictwem. zwykle osoba ta doprecyzuje również, iż chodzi o wydobycie węgla. A co z hutnictwem? Czy gdyby Johann Christian Ruberg, „śląski Faust”, nie opracował śląskiej metody wytopu cynku, węgiel szturmem zyskałby na znaczeniu w przemyśle? Słowem, czy gdyby nie śląskie hutnictwo… To czy śląskie górnictwo węglowe urosłoby do rangi giganta?

Pielęgnujmy zatem nie tylko nasze górnicze dziedzictwo, ale i to hutnicze. Oddawajmy mu należne w historii techniki miejsce. Nie tylko kopalnie, ale i huty stymulowały przecież procesy urbanizacyjne. To również dzięki nim budowano osiedla robotnicze, szkoły, przedszkola; tworzono sieci elektryczne i wodociągowe…

Fot.
, wrzesień 2023

Współczesna Ruda Śląska wie o tym doskonale, dlatego też w 2018 roku samorząd miasta przejął na własność wielki piec huty „Pokój”, nieodłączny element krajobrazu dzielnicy Nowy Bytom, o której większość mieszkańców mówi po prostu – Fryna. Kilka lat wcześniej, w 2012, obiekt został wpisany do rejestru zabytków decyzją Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Piec znajdziemy także na Europejskim Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH – European Route of Industrial Heritage).

Wielki Piec, wielka szansa dla miasta

Żeby zrozumieć historię pieca, należy wcześniej chociaż dotknąć zarysu historii zakładu macierzystego.

Huta Pokój została powołana do istnienia w 1840 roku pod nazwą Friedenshütte. Jej założycielami byli David Löwenfeld, Moritz Friedländer i Simon Löwi. Jedenaście lat później huta zmieniła właściciela po raz pierwszy. Został nim hrabia ze Strzelec Opolskich, Andreas Maria Graf von Renard. Zakład składający się z wielkiego pieca opalanego koksem, kotłowni, hali odlewniczej i stolarni został rozbudowany o koksownię oraz drugi wielki piec. Kolejny właściciel, wrocławska Spółka Leśno-Górniczo-Hutnicza „Minerwa”, kontynuował rozbudowę huty.

Od nowoczesności aż po kryzys

W efekcie zakład mógł pochwalić się czterema wielkimi piecami, koksownią oraz piecami pudlarskimi (używanymi do otrzymywania żelaza zgrzewnego). Niestety, kryzys ekonomiczny na rynku stali doprowadził spółkę do ogłoszonego w 1871 bankructwa.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Huta w imperium Ballestremów

Zakład przejęło założone przez hrabiego Carla Wolfganga von Ballestrema przedsiębiorstwo „Oberschlesische Eisenbahn-Bedarfs-Aktiengesellschaft (Oberbedarf)”, rozpoczynając tym samym niezwykle owocny etap historii huty. W wyniku konsekwentnych modernizacji stopniowo uruchamiano nowe części zakładu: w 1881 kuźnię, w 1884 stalownię tomasowską, a w 1887 stalownię martenowską oraz elektrownię zakładową. Niestety, tego samego roku, w nocy z 24 na 25 lipca doszło do fatalnego w skutkach wypadku – w kotłowni zakładowej wybuchł gaz. Śmierć poniosło 10 osób, a 55 zostało rannych.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

W czasach napięć politycznych

Na początku dwudziestego wieku rozpoczęto budowę walcowni oraz innego rodzaju wytwórni gotowych wyrobów. Ciągle zwiększano również moce produkcyjne istniejącej infrastruktury. W 1922 roku huta „Pokój” znalazła się po polskiej stronie granicy. Zyskała wówczas nazwę „Friedenshütte Aktiengesellschaft”, wraz z pozostałą częścią koncernu ulokowaną po stronie polskiej. Nowa spółka należała w 74 procentach do hrabiego Ballestrema, a w 26 procentach do koncernu „Oberbedarf”. W 1928 dokonano fuzji spółki z katowicką hutą „Baildon”.

Nazwa koncernu Huta „Pokój” – Śląskie Zakłady Górniczo-Hutnicze Spółka Akcyjna weszła w życie 8 lutego 1930 roku. W jego skład wchodziły: huty „Pokój” i „Baildon”, kopalnie „Eminenz”, „Friedensgrube”, „Graf Franz”, „Wolfgang” oraz elektrownia „Nikolaus”.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Niestety, w 1931 huta „Pokój” wstrzymała produkcję z uwagi na kolejny kryzys ekonomiczny. W konsekwencji podjętych działań prawnych, od 1934 większościowym udziałowcem spółki stało się państwo polskie. W tym samym roku uruchomiono regularną produkcję blachy przy użyciu nowoczesnej walcarki projektu słynnego inżyniera Tadeusza Sendzimira. Urządzenie do dziś jest uznawane za przełomowe dla rozwoju hutnictwa.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Nigdy nie było spokojnie…

W czasie drugiej wojny światowej Niemcy nadali hucie nazwę „Friedenshütte – Schlesische Berg – und Hütten Werke AG”, włączając ją do gliwickiego koncernu „Oberhütten” i przekierowując produkcję na cele militarne.

W 1946 Centralny Związek Przemysłu Hutniczego przyłączył do huty „Pokój” dwie huty: „Łabędy” i „Gliwice”. Powstałe w ten sposób przedsiębiorstwo stało się największą hutą żelaza i stali na terenie Polski. Po roszadach dotyczących samodzielności zakładów została ona przywrócona w 1950 roku. W 1954 sfinalizowano budowę nowej walcowni blach grubych.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Wygaszanie, umieranie

W 1961 roku wygaszono wydział koksowni, a w 1970 nastąpiła likwidacja spiekalni rudy. Zamknięte oddziały huty były wyjątkowo uciążliwe dla mieszkańców okolicznych osiedli. Produkcja cienkiej blachy stanęła w 1973, a już dwa lata później „walcownia Sendzimira” została wyłączona z użytkowania. W latach osiemdziesiątych wygaszano kolejne wielkie piece, aż w 1988 likwidacji uległa stalownia. Jednocześnie huta proponowała nabywcom inne wyroby, których produkcja mniej obciążała środowisko. W tym okresie ruszyła za to produkcja w nowoczesnym zakładzie profili formowanych na zimno. Z czasem huta ulegała kolejnym restrukturyzacjom, aż w 2015 stała się częścią Grupy Kapitałowej „Węglokoks S.A.”

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Huta-matka, huta-karmicielka

Jak już wspomniałam, istnienie tak dużego zakładu pracy pociągało za sobą konieczność zapewnienia warunków bytowych pracownikom. Pierwsze budynki mieszkalne w pobliżu huty powstały w 1840 roku. Zabudowania z początkowego okresu były parterowymi domami wielorodzinnymi z czerwonej cegły. Domy wielopiętrowe zaczęto budować później. Na obszarze nazywanym Szwarcwald (nazwa niemiecka: Schwarzwald, nazwa polska: Czarny Las) wybudowano osiedle z przedszkolem i szkołą, a także charakterystyczny dom towarowy. Od jego oryginalnej, niemieckiej nazwy „Kaufhaus” wzięła się nieformalna nazwa całego osiedla.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Podobnie jak inne zakłady przemysłowe, huta troszczyła się także o edukację, ale i życie kulturalne i sportowe pracowników i okolicznych mieszkańców. Przed wybuchem drugiej wojny światowej funkcjonowała już Szkoła Rzemieślnicza dla dorosłych pracowników. Po wojnie działalność rozpoczęła Szkoła Przemysłowa Huty „Pokój”, w 1950 przekształcona w Zasadniczą Szkołę Zawodową i Technikum Przemysłowe. Przy zakładzie funkcjonowały: przedszkole „Florianka”, Klub Sportowy „Pogoń”, zakładowy dom kultury z biblioteką oraz zakładowa przychodnia lekarska.

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Włóczykij i wędrownik

Nasz wielki bohater został wybudowany w 1968 roku na cel wytopu surówki w procesie redukcyjnym. Oryginalnie wybudowano go o 19 metrów dalej od obecnej lokalizacji i przeniesiono. Jego przesunięcie było jedną z pierwszych operacji tego rodzaju w Europie. Wszystko to miało jednak sens i cel – taka forma konstrukcji umożliwiła ukończenie budowy w zaledwie 105 dni zamiast półtora roku. Pomyślcie tylko – przestawić 1780 ton o 19 metrów!

W 1987 zaczęto wykorzystywać piec przy produkcji żelazomanganu. Został wygaszony w 2005 roku, a pod koniec 2012 roku został wpisany do rejestru zabytków decyzją Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach. 18 grudnia 2018 roku został przejęty przez miasto Ruda Śląska. W lipcu 2020 roku wielki piec został częścią Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH – European Route of Industrial Heritage).

Fot. Michał Machalski, wrzesień 2023

Patrząc w przyszłość z radością

Koszt rewitalizacji pieca i nadania mu nowych funkcji wyniesie około stu milionów złotych, z czego ponad 75,6 miliona pochodzi z Programu Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-2027. Piec w nowej odsłonie stanie się muzeum ze ścieżką dydaktyczną i platformą widokową, a także edukacyjnym placem zabaw.

Można zatem powiedzieć, iż nasz Wielki Piec to podróżnik nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Fizycznie przebył drogę dziewiętnastu metrów, ale jako świadek historii miasta i jego nowa atrakcja jest nieoceniony!

Idź do oryginalnego materiału