Nie wiem czy pamiętacie, ale kilka miesięcy temu zapowiadałem, iż na przełomie czerwca i lipca będę mógł zaprezentować finał niezwykle interesującego projektu do którego zostałem zaangażowany w zeszłym roku przez markę LANCERTO. Chodzi o opiekę wizerunkową i stworzenie kolekcji ubrań i dodatków dla reprezentacji Polski w piłce nożnej kobiet, która po raz pierwszy w historii zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy. Zaczynają się one dzisiaj w Szwajcarii i potrwają do 27 lipca.
Na wstępnie muszę przypomnieć, iż byłem mocno zaskoczony zaproszeniem do tego projektu, bo przecież całe życie zawodowe zajmuję się wyłącznie modą męską, więc nie czułem się ekspertem w tym temacie, ale reprezentacji (i Lancerto) nie odmawia się :)
I tym sposobem zostałem szefem artystycznym tego projektu. Prace nad nim zaczęły się na początku tego roku i w dzisiejszym wpisie postaram się odsłonić nieco smaczków tych wielomiesięcznych przygotowań. A jest to projekt, jakiego moim zdaniem na naszym rynku jeszcze nie było. Mam na myśli historyczne współprace kadr narodowych i olimpijskich z markami odzieżowymi.
[NINIEJSZY ARTYKUŁ JEST CZĘŚCIĄ WSPÓŁPRACY KOMERCYJNEJ Z MARKĄ LANCERTO]
OGÓLNA KONCEPCJA
Przystępując do pracy nad wstępną koncepcją ubioru dla naszych kadrowiczek, rozpisałem sobie słowa-klucze, które mi przyszły do głowy. Zebrałem też trochę obrazkowych inspiracji, które moim zdaniem wpisywały się w koncepcję ubioru tej drużyny. Oczywiście należało w tym też uwzględnić też estetykę Lancerto – głównego partnera tego projektu i markę, której zdecydowanie bliżej jest do elegancji niż do odzieży sportowej.
To wyznaczyło pewne ramy, które były punktem wyjścia do przygotowania przeze mnie ogólnego moodboardu i pięciu bardziej szczegółowych koncepcji. Trzy z nich możecie zobaczyć poniżej.
Do dalszych prac została wybrana wersja 1 z klasycznym garniturem i kamizelką w kolorze czerwonym:
JEDEN ZESTAW, ALE DO NOSZENIA NA WIELE SPOSOBÓW
Ale zanim przejdę do omówienia poszczególnych elementów całego zestawu, to jeszcze muszę wspomnieć o jednej z kluczowych idei całej koncepcji. Otóż zależało mi na tym, by dla naszej reprezentacji stworzyć nie służbowy „mundurek”, ale nowoczesny zestaw ubrań, który da dziewczynom możliwość stworzenia różnych stylizacji, ale wzajemnie ze sobą spójnych. Chciałem, by każda z reprezentantek mogła pokazać swoją osobowość, gust i własną interpretację reprezentacyjnej elegancji.
To rodzaj mini garderoby kapsułkowej w której każdy element pasuje do siebie w dowolnej konfiguracji, dzięki czemu można z tego złożyć co najmniej siedem stylizacji. Poza niuansami stylistycznymi, jest to też fajne rozwiązanie, które pozwala na konfigurowanie tych zestawów w zależności od pogody. Tak to sobie rozrysowaliśmy:
TKANINA
Kolejnym etapem był wybór tkanin z których miały powstać te ubrania. Nie ukrywam, iż jako zagorzały fan lnu forsowałem wykorzystanie właśnie tej tkaniny na garnitur. Chodziło o komfort jaki daje ten materiał (turniej rozgrywany w lipcu), ale też pewne historyczno-patriotyczne akcenty, bo przecież Polska przez wiele dekad była europejską potęgą jeżeli chodzi o produkcję tkanin lnianych.
Jednak po wspólnych rozmowach dałem się przekonać, iż nie każdy będzie w stanie zrozumieć, iż pognieciony garnitur też wygląda dobrze. Nie ma co ukrywać, iż len przez cały czas jest tkaniną dość niszową, a w wydaniu garniturowym, tym bardziej. Woleliśmy uniknąć konieczności tłumaczenia, iż wygniecione garnitury to nie nasz błąd, ale „tak właśnie miało być” :)
Wybór padł zatem na tkaninę bardziej praktyczną w podróży i mniej podatną na zagniecenia – wełnę. Ale w wersji nie mniej komfortowej niż len, bo o luźniejszym splocie gwarantującym dobrą cyrkulację powietrza. Takie adekwatności ma między innymi wełna tropik, fresco i hopsack. My wybraliśmy tę ostatnią opcję, bo jest to tkanina o pięknej, mniej formalnej fakturze i dająca pewne możliwości technologiczne, jakich nie ma tropik i fresco. O tym za chwilę.
No właśnie, bo o tym jeszcze nie wspomniałem, ale postanowiliśmy zamówić tkaninę wyprodukowaną od zera, specjalnie pod ten projekt, czyli nie z gotowego katalogu. Mieliśmy zatem możliwość stuprocentowej personalizacji splotu, składu surowcowego i koloru. Skąd ten pomysł? Przede wszystkim zależało nam na uzyskaniu odpowiedniego odcienia czerwieni, jakiego nie znaleźliśmy w gotowych próbnikach firm tkaninowych. Chciałem żeby to była wyrazista, ale jednak lekko przygaszona czerwień.
Jak uzyskać taki efekt bez sięgania po nietypowe wybarwienia przędzy i testy, które mogą się ciągnąć miesiącami? Można zastosować właśnie splot hopsack, ale w wersji z dwoma kolorami przędzy. Ta podstawowa jest w dużym uproszczaniu na wierzchu, a ta dodatkowa przedza pod spodem i lekko gasi nasycenie tej podstawowej przędzy. Z daleka jest to w ogóle niezauważalne, dopiero przyglądając się z bliska można zauważyć dwa różne kolory włókien. U nas zastosowaliśmy intensywną czerwień i średni brąz.
PODSZEWKA I DETALE
Od zera stworzyliśmy również podszewkę do marynarek i kamizelek. Jej projekt graficzny przyszedł mi do głowy po tym, jak z Polskiego Związku Piłki Nożnej otrzymałem hasło tej reprezentacji, a brzmi ono „Czas na naszą historię”. To motto nawiązuje oczywiście do tego, iż nasza reprezentacja kobiet po raz pierwszy w historii jedzie na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Panowie już zapisali swoje karty w historii rodzimej piłki nożnej, teraz czas na panie.
Pomyślałem, iż fajnie by było nadać tej podszewce jakieś przesłanie, które mogłoby podziałać motywująco na nasze kadrowiczki, by poczuły, iż faktycznie stają się częścią historii polskiego sportu.
I wymyśliłem, iż stworzymy graficzną oś czasu z największymi sukcesami polskiego kobiecego sportu, a na końcu tej osi umieścimy rok 2025, czyli historyczny udział w mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Dodałem do tego detal krawiecki, bo wspomniana oś czasu to rozwinięta szpulka krawiecka na której osadzonych jest 10 historycznych sukcesów kobiecego sportu m.in. medale Ireny Szewińskiej, Justyny Kowalczyk, reprezentacji siatkarskich i koszykarskich oraz pierwszy triumf Igi Świątek w turnieju wielkoszlemowym.
Pomysł ten tak się spodobał wszystkim, iż wspólnie z PZPN postanowiliśmy ten wzór wykorzystać również na apaszkach i poszetkach.
DETALE DOPIĘTE NA OSTATNI GUZIK
Ale hasło „Czas na naszą historię” trafiło nie tylko na podszewkę i apaszki, ale też w formie haftu na filc pod kołnierzem marynarki.
A propos haftu, to warto też wspomnieć o znaku graficznym wyhaftowanym złotą nicią na brustaszy marynarki oraz na kamizelce. To detal zaczerpnięty z marynarek Polo Ralph Lauren, które z kolei nawiązują do haftów klubów i stowarzyszeń sportowych. Moim pomysłem było wykorzystanie liter PL w kroju podobnym do Ralpha Laurena, ale ostatecznie wybór padł na znak graficzny Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Detalem zaczerpniętym z klubowych blezerów są również złote guziki. Na rękawach celowo wybrałem trzy, a nie cztery (jak to zwykle w marynarkach) – to z kolei nawiązanie do sportowego podium.
KOSZULA i SWETER
Skoro już zdecydowaliśmy się klasyczny wełniany garnitur, to zależało mi na tym, by w takim zestawie znalazła się też klasyczna koszula. Choć może nie do końca klasyczna, bo mając świadomość, iż nasze kadrowiczki raczej nie noszą na co dzień koszul, to chciałem im zaproponować koszulę wygodą jak koszulka piłkarska. Czy to w ogóle możliwe? Jasne. Znaleźliśmy fajną mikro dzianinę koszulową, która jest elastyczna jak sportowe ubrania, choć jej skład to 100% bawełna. Świetna rzecz i mam nadzieję, iż taka mikro dzianina trafi też do męskich kolekcji Lancerto.
Ale skoro na początku wspomniałem o tym, iż chcieliśmy dać kadrowiczkom możliwość wyboru w skompletowaniu stylizacji, to przygotowaliśmy też alternatywę dla koszuli. Najprostszym wyborem wydawał się biały t-shirt, ale nam zależało na czymś mniej pospolitym. Zaproponowałem zatem cienki sweterek z krótkim rękawem w kolorze kremowym. W zestawieniu z garniturem wygląda pięknie i chyba dziewczyny polubiły go bardziej niż koszulę, bo na wylot do Szwajcarii wszystkie wybrały właśnie dzianinę zamiast koszuli :)
NIE TYLKO DLA PIŁKAREK
I na koniec dobra wiadomość. Produkty inspirowane ubraniami, które noszą nasze piłkarki trafiły do normalnej sprzedaży i można je kupić w sklepie internetowym lancerto.com. Całość znajdziecie w tej zakładce.
Dajcie znać, jak wam się podoba to, co przygotowaliśmy z marką Lancerto dla naszej kadry. Ja jestem mega dumny z tego projektu, a oglądając w ostatnich dniach zdjęcia wszystkich reprezentacji przylatujących na EURO 2025, mogę z pełnym przekonaniem napisać, iż w kategorii „Najlepiej ubrana kadra” jest już pozamiatane i nie mamy konkurencji ;) Pozostaje teraz trzymać kciuki za sukces sportowy. Pierwszy mecz grupowy gramy już jutro z Niemkami, a później Szwecja i Dania.
Autorem zdjęć jest Maksym Rudnik (grupowe i dron) oraz Karolina Gąsior (zdjęcia produktowe).
Zdjęcia z lotniska: Cyfrasport Photo Agency