O krok od tragedii. Polak ukarany 1700 zł mandatu. Wziął dziecko na deskę i zniknęli na morzu

gazeta.pl 4 godzin temu
Polski turysta dostał sowity mandat podczas pobytu w Chorwacji. Wszystko z powodu nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Co więcej, naraził nie tylko siebie, ale także dziecko. Interweniowały służby.
Dla wielu osób wakacje to czas upragnionego wypoczynku oraz relaksu. Nie można jednak zapomnieć, by odczuwalna wtedy beztroska całkowicie przysłoniła zdrowy rozsądek. Wszakże niebezpieczne sytuacje zdarzają się wszędzie, dlatego zdecydowanie warto zachować czujność. Zwłaszcza jeżeli w grę wchodzą silny wiatr oraz woda. Przekonał się o tym turysta z Polski, którego musieli ratować funkcjonariusze.


REKLAMA


Zobacz wideo Tam turyści jeszcze nie latają, a warto. Nieoczywiste kierunki wakacji


Czego nie można robić nad wodą? Polak zignorował niekorzystną pogodę
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek 5 sierpnia 2025 roku w miejscowości Omiš w Chorwacji. We wczesnych godzinach popołudniowych, mimo niesprzyjających warunków pogodowych 50-letni obywatel Polski zdecydował się popływać na desce SUP. Zabrał ze sobą dziecko, po czym wypłynął na otwarte morze. Ze względu na silny wiatr, gwałtownie zniknęli z oczu odpoczywających na plaży turystów.


Jak informuje portal nacional.hr, zostali zniesieni przez silny prąd, przez co bardzo gwałtownie przestali być widoczni z lądu. Świadkowie zdarzenia zadzwonili pod alarmowy numer 112. - Operacyjny dyżur KP Omiš natychmiast poinformował o tym Zarząd Portu, policję morską i pracowników Ochotniczej Straży Pożarnej Omiš (DVD Omiš), którzy wyruszyli łodziami na poszukiwania - poinformowała policja. Zaginieni zostali znalezieni na morzu kilka kilometrów dalej, a dokładniej w pobliżu miejscowości Pučišća na wyspie Brač i przetransportowani łodzią z powrotem do miejsca docelowego.


ChorwacjaPoszli popływać na SUP-ie. Fot. pexels.com / nina fiedler


Polak ukarany wysokim mandatem. Policja przestrzega
Z powodu nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa żeglugi, 50-latek został ukarany mandatem w wysokości 400 euro (ok. 1700 zł). - Brak doświadczenia i nieznajomość lokalnych warunków pogodowych doprowadziły do sytuacji, która, także tym razem, została pomyślnie rozwiązania dzięki wspólnemu działaniu służb ratunkowch - przekazała policja. Na szczęście sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednak równocześnie doskonale pokazuje, iż z wodą nie ma żartów. Dlatego zawsze należy czytać komunikaty służb oraz nie wchodzić do niej w razie niesprzyjających warunków. Chwila zabawy może skończyć się tragicznie. Pływasz na desce SUP? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału