Monika dwa lata temu zdecydowała się na wakacje typu all-inclusive w Bułgarii. Wydawało jej się, iż to turystyczny raj, w którym wypocznie na plaży i zapomni o niezbyt ładnej pogodzie w Polsce. Niestety w tej chwili bardzo źle wspomina tamten wyjazd. - Nasza wycieczka odbyła się na początku czerwca. Nikt nas nie ostrzegł w biurze, iż to nie jest najlepszy czas na podróże w tamte rejony - opowiada.
REKLAMA
Zobacz wideo W te dni najlepiej kupować bilety lotnicze:
Spędzili wakacje w Bułgarii. "Lało od rana do wieczora"
Pogoda w Bułgarii okazała się bardzo rozczarowująca. - Na ogół było bardzo pochmurno, pobyt na plaży nie należał więc do najprzyjemniejszych. A w tamtejszej okolicy nie znaleźliśmy zbyt wiele do zwiedzania. Przez większość czasu nie wiedzieliśmy więc, co ze sobą zrobić. Pewnego dnia lało od rana do wieczora. Nigdzie więc nie wychodziliśmy - wspomina nasza rozmówczyni. - jeżeli zależy wam na niskiej cenie i nie macie zbyt dużych wymagań, może to być dobry wybór. Myślę jednak, iż jedyne sensowne terminy na taki wyjazd to lipiec i sierpień. Z tego, co mówili miejscowi, wtedy opady deszczu są rzadkie i rzeczywiście to miejsce staje się atrakcyjne dla turystów, marzących o wypoczynku na plaży - dodaje.
Kocha Włochy, ale to miejsce jest pozbawione klimatu
Natomiast turystycznym zawodem Emilii są okolice Rimini. - Ktoś mi kiedyś powiedział, iż to najbrzydsze miejsce we Włoszech. Po moim wyjeździe w pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem - mówi. I, jak dodaje, jest ogromną fanką Włoch. Wcześniej nie podejrzewała więc, iż któreś rejony tego kraju mogą ją tak zawieść. - Miałam wrażenie, iż znalazłam się we "włoskim Mielnie". Co wprawdzie jest tam kilka ładnych miejscowości, ale nie czułam w nich klimatu, za których kocham tej kraj. Do tego dochodzą tłumy turystów i stragany z tandetą. Myślę, iż to dobra opcja dla osób, którym bardziej zależy na dobrej pogodzie i ciepłej wodzie niż na włoskim klimacie i walorach estetycznych - zaznacza.
Włochy: wakacje będą przyjemniejsze, jeżeli zapamiętasz te wskazówki (zdj. ilustracyjne)Fot. Babak Habibi / Unsplash
Przeciętne miejsce z kosmicznymi cenami
Julita, która także jest miłośniczką Włoch, przyznaje, iż nie spodziewała się tego, iż w końcu jakieś miejsce ją w tym kraju rozczaruje. Dlatego też ogromnym zaskoczeniem okazała się La Maddalena na Sardynii. Jak podkreśla, wyspa od dawna była jej marzeniem. Jednak to, co zastała na miejscu, sprawiło, iż z większą ostrożnością podchodzi do swoich podróżniczych planów.
- Mogę podsumować La Maddalenę i jej okolice dwoma słowami: nuda i drożyzna. W knajpach naciągają dosłownie na wszystko. Przykładowo, na naszym stoliku pojawił się chleb. Myśleliśmy, iż to dodatek do dania. Ostatecznie okazało się, iż musimy dopłacić pięć euro - wspomina Julia. - Chciałam zaznać "dolce vita" z pysznym jedzeniem, pięknymi widokami i włoskim luzem. A otrzymałam bardzo przeciętne miejsce z przerażająco wysokimi cenami. - dodaje.
Dzięki tej podróży doceniła Warszawę
Agnieszka jest fanką kilkudniowych city breaków. Dzięki temu odwiedziła już większość europejskich stolic. I mimo iż prawie wszystkie miasta zrobiły na niej dobre wrażenie, dwa ją rozczarowały. Pierwsze to stolica Serbii, czyli Belgrad. - Bardzo źle czułam się w tym mieście. Nie podobało mi się wizualnie, uważam, iż ma mało do zaoferowania turystom. Czułam też w powietrzu jakąś dziwną, negatywną energię, a nocą nie mogłam spać - wspomina Agnieszka. - Ale ostatecznie ten wyjazd był mi bardzo potrzebny. Myślę, iż to dzięki niemu znacznie bardziej doceniłam nasz kraj i Warszawę - dodaje.
Natomiast drugie miasto, które nie przypadło jej do gustu, to Berlin. - Byłam nastawiona na coś niesamowitego, bo słyszałam tyle dobrych opinii na temat stolic Niemiec. Większość moich znajomych uwielbia to miejsce - opowiada nasza rozmówczyni. - A dla mnie to po prostu brzydkie i nudne miasto. Nie chciałabym już tam wracać. Myślę, iż ta jedna dwudniowa wycieczka zniechęciła mnie na wiele lat - kończy. Jak spędziłaś/spędziłeś tegoroczny urlop? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.