![]() |
AI '25 |
Paranoja
Starucha obok młyna
szoruje w rzece zakrwawione ubrania.
Trochę za często
zerka w moją stronę.
W głębi domu pies
szczeka i szczeka;
głucho brzmią kościelne dzwony;
wrona leci prosto w twarz.
Najwyższy czas
brać stąd nogi za pas.
Na dole wsi
ludzie obserwują mnie spod oka,
spuszczają głowy
i unikają jak zarazy.
Od wichru jeżą się wzgórzom
włosy na karku,
deszcz dudni o ziemię
i zaczyna się gradobicie.
Przed tym wszystkim zatrzaskuję drzwi.
A w nocy zrywam się ze snu
otoczona siarkowym światłem,
kiedy sufit rozjaśnia się z wolna
w pierwszych kroplach świtu.
Drzwi sypialni same otwierają się na oścież,
do środka właśnie wpada piec
i skacze na mnie
ma oczy wielkie jak talerze -
nie, większe, jak koła u wozu,
nie, jeszcze większe, jak wirujące skrzydła wiatraków.
Nuala Ní Dhomhnaill (z tomu Córka Faraona, 1990)
według przekładu Dereka Mahona
z angielskiego przełożyła Krystyna Dąbrowska