Nowy manicure Beyoncé udowadnia, iż dobry gust zawsze się obroni. Wszyscy patrzyli tylko na jej dłonie!

newsy.wizaz.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Beyonce nosi klasyczny french manicure na zimę 2025/26 / Getty Images / Edward Berthelot / Contributor


Beyoncé po raz kolejny udowodniła, iż to właśnie detale tworzą styl, który zapada w pamięć. Choć pojawiła się niespodziewanie podczas Grand Prix Formuły 1 w Las Vegas, największe wrażenie zrobiły nie bolidy czy celebryci na trybunach, ale jej dłonie – ozdobione klasycznym, francuskim manicure. W czasach, gdy krzykliwe zdobienia paznokci dominują na czerwonych dywanach, Beyoncé pokazała, iż elegancja i prostota wciąż mają siłę rażenia.

Beyoncé zachwyciła klasycznym manicure na torze F1

Beyoncé pojawiła się niespodziewanie na Las Vegas Strip Circuit, zaledwie kilka tygodni po zakończeniu swojej trasy koncertowej „Cowboy Carter”. Mimo iż wydarzenie dotyczyło wyścigu Formuły 1, uwagę fanów i mediów przyciągnęła zupełnie inna rzecz – jej manicure. Piosenkarka miała na sobie specjalnie zaprojektowany, obcisły kombinezon Louis Vuitton i lśniący kask, pod którym skryła swoje naturalne loki. Jednak to jej paznokcie zrobiły największe wrażenie. Wystające spod czerwonych, skórzanych rękawiczek, delikatne paznokcie w stylu klasycznego french manicure przykuły wzrok bardziej niż jakikolwiek bolid na torze.

View Burdaffi on the source website

Francuski manicure Beyoncé to kwintesencja klasyki – średnia długość, kształt migdałka, pudrowo-różowa baza i kontrastująca biała końcówka. Styl ten nie tylko wpisuje się w aktualne trendy, ale przede wszystkim pasuje do każdej okazji, choćby najbardziej ekstremalnej, jak przejażdżka u boku Lewisa Hamiltona.

Choć kolor Ferrari to intensywna czerwień, Beyoncé zdecydowała się na świadomy kontrast. Zamiast dopasować manicure do stylizacji czy koloru auta, postawiła na ponadczasową elegancję. Jej wybór udowadnia, iż klasyka może być bardziej efektowna niż najbardziej odważne zdobienia. Manicure był widoczny spod rękawiczek, co z pewnością było zamierzonym elementem stylizacji. Biały pasek na paznokciach odbijał światło reflektorów i doskonale komponował się z minimalistyczną, ale luksusową resztą outfitu. Beyoncé po raz kolejny udowodniła, iż diabeł tkwi w szczegółach.

Francuski manicure Beyoncé to powrót do korzeni elegancji

Francuski manicure był kiedyś znakiem rozpoznawczym eleganckich kobiet. W ostatnich latach nieco ustąpił miejsca bardziej awangardowym trendom, jednak Beyoncé pokazuje, iż klasyka wraca – i to z rozmachem. Różowo-beżowa baza z białą końcówką pasuje zarówno na wieczorne gale, jak i codzienne stylizacje. To bezpieczny, ale nie nudny wybór. W wykonaniu Beyoncé wygląda świeżo i nowocześnie, a zarazem nie traci nic ze swojego ponadczasowego uroku.

To nie pierwszy raz, gdy Beyoncé zachwyca manicure. W czasie trasy „Cowboy Carter” piosenkarka eksperymentowała z odważniejszymi stylizacjami, jak np. „Texan French” – klasyczny manicure z turkusowymi ozdobami, nadający paznokciom klimat Dzikiego Zachodu. Choć Beyoncé potrafi bawić się formą i kolorem, to właśnie powrót do klasyki – jak pokazuje jej ostatni manicure – może być najbardziej odważnym i efektownym posunięciem. Jej paznokcie mogłyby równie dobrze pasować na ślub, bankiet czy dzień pracy w biurze. A jednak to właśnie one zostały zauważone i szeroko komentowane przez media. Francuski manicure Beyoncé to nie tylko powrót do klasyki – to dowód na to, iż moda i styl tkwią w detalach.

Idź do oryginalnego materiału