Tusz do rzęs to kosmetyk, który w większości kobiecych kosmetyczek zajmuje miejsce numer jeden. Trudno się dziwić. To właśnie on potrafi “otworzyć” oko, dodać świeżości i sprawić, iż makijaż nabiera wyrazistości. Max Factor od lat jest marką kojarzoną z niezawodnymi maskarami, a Long Lash Era to odpowiedź na potrzeby tych z was, które chcą czegoś więcej, niż tylko objętości. Wersja w odcieniu Black Brown wyróżnia się tym, iż daje subtelniejszy, bardziej naturalny efekt niż klasyczna czerń, co czyni ją idealnym wyborem na co dzień, również do biura czy na uczelnię.
Wydłużający tusz do rzęs od Max Factor
Kolor tuszu do rzęs ma ogromne znaczenie dla finalnego efektu. Czerń jest intensywna, czasem wręcz zbyt mocna, szczególnie przy jasnej karnacji, jasnych rzęsach, brwiach i naturalnym, dziennym makijażu. Black Brown to kompromis - wciąż ciemny, ale delikatniejszy, przez co bardziej harmonijnie stapia się z oprawą oczu. To świetne rozwiązanie dla blondynek, szatynek o jasnej skórze czy wszystkich, którzy chcą uniknąć ostrego kontrastu. Dzięki takiemu odcieniowi makijaż wygląda miękko i świeżo, a jednocześnie rzęsy są wyraźnie zaznaczone. Idealnie wpisuje się w popularny trend na makijaż, który w subtelny sposób podkreśla atuty urody.

Nowy tusz do rzęs Long Lash Era 2000 od Max Factor został stworzony po to, by rzęsy nie tylko były widocznie dłuższe, ale rozdzielone i “lekkie”. Jak przekonuje producent, sekretem jest innowacyjna formuła z polimerami Lash Snatching, które optycznie wydłużają włoski choćby o 50%. Efekt to nie tylko długi, ale też schludny wachlarz rzęs, które nie sklejają się i zachowują elastyczność przez cały dzień. Tusz gwałtownie zastyga, nie rozmazuje się i jest odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Dodatkowym atutem jest fakt, iż Long Lash Era to młodsza siostra legendarnego 2000 Calorie - tym razem jednak zamiast spektakularnej objętości, stawia na naturalny, wydłużony efekt, choć baza działania pozostaje podobna.
Na Instagramie i TikToku dziewczyny pokazują efekty.
Jak oceniacie?