Dwa piętra, 1100 metrów kwadratowych, widok na Central Park: Hotel „The Mark” posiada najdroższy i największy apartament typu penthouse w mieście. Kosztuje 75 000 dolarów za noc. Aby spojrzeć na wymiary z odpowiedniej perspektywy: zimą taras na dachu oferuje wystarczająco dużo miejsca na własne lodowisko. Naprzeciwko znajduje się Metropolitan Museum, które właśnie zostało odnowione za 140 milionów euro w ciągu pięciu lat. Dla wszystkich dziewcząt i chłopców z wyższych sfer.
„Miasto szkła”, jak nazwał je pisarz Paul Auster, nigdy nie było tanie. Zmarła w kwietniu tego roku autorka mieszkała w Park Slope na Brooklynie, dla wielu prawdziwym Nowym Jorkiem . Mieszkanie z ogrodem w klasycznej kamienicy kosztuje 462 euro za dobę. Właściciel mieszka bezpośrednio powyżej i tylko dlatego może wynajmować mieszkanie prywatnie, choćby jeżeli tylko na maksymalnie 30 dni w roku. Od 2023 r. w mieście obowiązuje de facto zakaz nałożony na dostawców takich jak Airbnb i Co. Nowe rozporządzenie przeniosło sytuację życiową gości do innej sfery; Od tego czasu hotele na Manhattanie biorą wszystko, co mogą. adekwatnie w New Jersey są tylko przyzwoite oferty.
Ceny wysokie jak drapacze chmur
Ceny podróży są nieproporcjonalne: lot z Europy kosztuje w tej chwili mniej więcej tyle samo, co noc w Upper West Side. Niektóre połączenia są szczególnie sprytnie zaplanowane w czasie: liniami Singapore Airlines (od 515 euro) wylatujesz z Frankfurtu wcześniej, lot powrotny z USA jest przyjemny i opóźniony – dzięki czemu zyskujesz prawie dodatkowy dzień w Wielkim Jabłku.
Najdroższy penthouse w Nowym Jorku – i jeden z jego tarasów na dachu: widok na panoramę miasta z luksusowego hotelu „The Mark”
Możliwości zakwaterowania są równie zawrotne jak Wieżowce, ale też równie legendarne. Przykład: Hotel „The Pierre”. Na jedną noc (od 910 euro) poczujesz się jak część starej szlachty pieniężnej. W 1938 roku instytucję kupił potentat naftowy J. Paul Getty , dziś jest ona własnością indyjskiego potentata Ratana Taty . Śniadanie i sałatkę z homara można dostać u jubilera za rogiem: w „Blue Box Café” prowadzonej przez wybitnego szefa kuchni Daniela Bouluda w słynnym sklepie flagowym Tiffany.
Walcz o najlepsze miejsca
Manhattan to życie w nieustannej rywalizacji, m.in. o najlepsze miejsca w kawiarniach i restauracjach. Od czasu Covida prawie nic nie było możliwe bez Resy, aplikacji do rezerwacji. Każdy ma ochotę wybrać się na modne tarasy na dachu, do najlepszych barów: „Double Chicken Please” czy „Martiny’s”. W Angel’s Share w West Village można napić się koktajli Painted Paradise z nutami cytrusów, cynamonem, sznapsem ryżowym, melonem spadziowym, figą i herbatą jaśminową.
Co roku przyjeżdża tu 62 miliony turystów. Dlatego na Broadwayu w „Wielkim Gatsbym” lub w „Overstory” na 64. piętrze czasami robi się tłoczno. Nie tylko bankierzy cieszą się łatwymi pieniędzmi (yuzu, kokos, wódka) po zamknięciu giełdy. Potem zapełnia się salon hipsterów, lobby hotelu „Hoxton” w Williamsburgu.
Podobny lekki, elegancki wystrój ma również „apartament”, który idealnie sprawdzi się także podczas spotkań. Wieczorem zjesz izraelskie jedzenie w „Laser Wolf” na tarasie na dachu i spojrzysz na światła Manhattanu.
Jeśli możesz wziąć wolne, możesz łowić ryby muchowe na rzece Hudson lub w Hamptons. W motelu na plaży z 1957 roku: „Silver Sands” w Greenport (od 362 euro, z Wi-Fi) poczujesz się jak w filmie Wesa Andersona. Kolorystyka pokoi i bungalowów nawiązuje do koktajli mlecznych w retro barze „Nookies”. Akcja „Wielkiego Gatsby’ego”, powieści F. Scotta Fitzgeralda z 1925 r ., rozgrywa się na Złotym Wybrzeżu z rezydencjami na północnej części Long Island , gdzie spędzali lato przedsiębiorcy tacy jak Cornelius Vanderbilt , JP Morgan i FW Woolworth.