A poniżej mam dla was moje kosmetyczne nowości oraz ich krótkie recenzje. Może przypadnie wam coś do gustu :) A więc... zapraszam !
Na pierwszy ogień pójdą pudełeczka GLOSSYBOX UK z ostatnich trzech miesięcy. Przyznam szczerze, iż nie wypróbowałam jeszcze wszystkiego, ale produkty prezentują się zachęcająco.
W pierwszym pudełku tzw. Starter Kit najbardziej zachwyciła mnie gąbeczka, która jest bardzo podobna do oryginalnego beauty blendera i sprawuje się również dobrze. Możecie ją znaleźć na stronie nicka.com . Kolejnym produktem jest krem Royal Apothic, który ma być idealny na zimowe miesiące. Dobrym rozwiązaniem jest również rozświetlacz w kredce z sosusan . Starter zawierał również lakier do paznokci oraz cień do powiek.
Przyznam szczerze, iż chociaż pędzla z luxiebeauty używam dosłownie codziennie, to cała reszta leży jeszcze nie wypróbowana. Olejek regeneracyjny z olay . Serum do twarzy z heyhoney. Witaminowy szampon i odżywka do włosów z minus417. Oraz rozświetlacz i bronzer w jednym po raz kolejny z sosusan.
Chyba po tym poście wezmę się w końcu za wypróbowanie tych produktów haha :)
I ostatnie kwietniowe pudełeczko! Chyba moje ulubione jak do tej pory. Najbardziej jestem zachwycona bronzerem z essence, którego cena aż sama zachęca. Jest bardzo delikatny w porównaniu z tym co używałam do tej pory i jak nie nakładam mocniejszego makijażu to ten bronzer jest numerem 1 :) Kredka do brwi studio10. Białe tatuaże stylondon. "Olejek życia" z The Body Shop, oraz spray po którym lakier do paznokci ma wysychać szybciej z leightondennyexpertnails.com.
Puder w kamieniu ( Blot Powder ) MAC
Podkład Clarins
Nawet nie wiecie jak długo szukałam podkładu który będzie się utrzymywał na mojej twarzy więcej niż godzinę i krył przy tym idealnie ( No dobra - ładnych kilka lat haha) No i w końcu znalazłam - tak ! Jest wart swojej ceny. Chociaż nie polecam osobom z suchą skórą, bo brzydko to podkreśla ! Niestety moja skóra na twarzy żyje własnym życiem, więc przekonałam się o tym pare razy :) No i puder, który nie zostawia na twarzy tzw. maski, a w moim przypadku dodaje trwałości makijażowi.
Moimi ulubieńcami o ile chodzi o produkty do ust ostatnio są zdecydowanie matowe szminki w płynie. Łatwiej się nimi maluje niż taką typową matową twardą szminką :) Tutaj pokazuje tylko moje dwie perełki. Revlon , oraz NYX 19 - Cannes
O rozświetlaczu Mary Lou z The Balm nasłuchałam się i naczytałam bardzo wiele pozytywnych opinii, a przede wszystkim, iż jest idealnie napigmentowany. Trudno się z tym nie zgodzić, jest świetny :)
Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się nad kupnem kremów z The Body Shop szczerze zachęcam ! Mają idealną konsystencję, mega wybór zapachów oraz świetnie nawilżają ciało. No może nie... ten krem do rąk śmierdzi przeokruuutnie, ale bardzo pomaga na suche ręce, jakie niestety mam po pracy.
No i na koniec szampon oraż odżywka do włosów z OGX .
Jestem interesująca czy coś przypadło wam do gustu. o ile tak to dajcie znać :)