Nowe przepisy w UE. Koniec bezkarnej sprzedaży podróbek? Polski handel pod lupą

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Bruksela szykuje nowe uderzenie w handel podróbkami. Unijni urzędnicy pracują nad przepisami, które mają znacznie zaostrzyć kontrole i odpowiedzialność za sprzedaż fałszywych towarów – zarówno na targowiskach, jak i w internecie. Choć regulacje mają objąć całą Unię, ich skutki mogą najmocniej odczuć polscy sprzedawcy działający na granicy prawa.

Fot. Warszawa w Pigułce

Bruksela bierze się za podróbki. Nowe przepisy mogą uderzyć w handlarzy z Polski

Unia Europejska przygotowuje nowe regulacje, które mają znacznie zaostrzyć walkę z handlem podrabianymi towarami. Bruksela chce uderzyć w cały nielegalny rynek – od fałszywych ubrań, przez kosmetyki, aż po części samochodowe i elektronikę. Choć nowe przepisy mają obowiązywać na terenie całej UE, to szczególnie dotkliwie mogą odbić się na polskich sprzedawcach, zwłaszcza tych działających na bazarach, targowiskach i platformach online.

Nowe unijne prawo: surowsze kary, większe uprawnienia

Projekt przepisów zakłada m.in. obowiązkową rejestrację sprzedawców i wprowadzenie odpowiedzialności pośredników – zarówno platform internetowych, jak i właścicieli punktów handlowych. jeżeli na bazarze lub w sieci ktoś sprzedaje podróbki, odpowiedzialność poniesie nie tylko sam handlarz, ale też właściciel powierzchni lub platformy, która umożliwia sprzedaż.

Bruksela chce też umożliwić szybkie konfiskaty towaru, bez konieczności długotrwałych postępowań sądowych. Organy celne i służby ochrony konsumenta zyskają nowe uprawnienia do natychmiastowego zajmowania podejrzanych produktów.

Polscy handlarze w trudnej sytuacji

Targi, bazary i sklepy internetowe to miejsca, gdzie – według raportów Komisji Europejskiej – wciąż często można natknąć się na podrobione towary. W Polsce zjawisko to występuje m.in. na popularnych targowiskach przy granicy z Niemcami czy Czechami, ale też w internecie, gdzie podróbki markowych ubrań i perfum pojawiają się regularnie.

Dla wielu drobnych handlarzy nowe przepisy oznaczają konieczność całkowitej zmiany modelu działalności. Ci, którzy dotąd działali na pograniczu prawa, będą musieli się albo uwiarygodnić, albo zniknąć z rynku.

Bruksela idzie na wojnę z rynkiem wartym miliardy

Według szacunków unijnych organów, wartość handlu podróbkami w samej UE sięga kilkudziesięciu miliardów euro rocznie. Straty ponoszą legalni producenci, a konsumenci – często nieświadomi – narażeni są na niebezpieczeństwo związane z używaniem nieatestowanych produktów.

UE wskazuje, iż podrabiane leki, kosmetyki czy części zamienne mogą zagrażać zdrowiu i życiu, a zyski z tego typu handlu często trafiają do zorganizowanych grup przestępczych. Stąd nacisk na szybkie wdrożenie przepisów i skuteczne egzekwowanie prawa.

Nie tylko bazar i internet. Kontrole też na granicach

Nowe prawo ma również wzmocnić działania celników. W planach są intensywniejsze kontrole przesyłek spoza Unii, zwłaszcza tych przychodzących z Chin i innych azjatyckich krajów. Bruksela planuje wdrożenie unijnej bazy danych o podróbkach, która pozwoli służbom szybciej rozpoznawać powtarzające się schematy.

Czas na czystą grę

UE jasno sygnalizuje: era pobłażania dla podróbek dobiega końca. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze przed końcem 2025 roku. Choć celem jest ochrona konsumentów i wsparcie legalnych przedsiębiorstw, dla wielu polskich handlarzy może to oznaczać koniec działalności w dotychczasowej formie. niedługo przekonamy się, kto przetrwa nową falę kontroli.

Idź do oryginalnego materiału