Nowe przepisy balkonowe już obowiązują. Za złe użytkowanie zapłacisz kilka tysięcy złotych

kobieta.gazeta.pl 5 godzin temu
Czego nie wolno robić na balkonie w bloku? Nowe przepisy rozprawiają się z grillami i papierosowym "dymkiem", a przy okazji fundują mieszkańcom i spółdzielniom niezły rachunek. Będzie drożej, formalniej i mniej spontanicznie - balkon na dobre przestaje być samowolną strefą relaksu.
Balkon w miejskiej zabudowie często bywa jedynym miejscem, gdzie można odetchnąć świeżym powietrzem bez wychodzenia z domu. To przestrzeń idealna na poranną kawę, rozmowę z bliskimi czy chwilę odpoczynku po pracy. Jednak od kwietnia 2025 roku obowiązują nowe przepisy, które ograniczają swobodę korzystania z tej przestrzeni. Nowelizacja Kodeksu wykroczeń wprowadza regulacje, które mogą wiązać się z dodatkowymi obowiązkami i potencjalnymi karami dla mieszkańców.


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie. "Wszystkie smrody lecą do mieszkania"


Czego nie wolno robić na balkonie w bloku? Uważaj, bo za to grożą mandaty
Najwięcej kontrowersji wzbudza zakaz grillowania. Nowe regulacje zakładają, iż jeżeli dym z potraw dotrze do więcej niż trzech sąsiednich mieszkań, może zostać uznany za wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu. W takiej sytuacji grozi mandat sięgający kilku tysięcy złotych, a choćby areszt. Podobnie oceniane będzie palenie papierosów, gdy dym tytoniowy zakłóci komfort innych lokatorów. Choć może się wydawać, iż to przepis na miarę kroniki absurdu, ustawodawca powołuje się na konkretne dane. Jak podaje Business Insider, aż 7 proc. interwencji straży pożarnej w blokach wynika z nieprawidłowego używania grillów.


Przepisy balkonowe nie kończą się tylko na grillach. Na celownik trafiła również waga
Balustrady balkonowe mają teraz przypisane maksymalne obciążenie, a jego przekroczenie to już naruszenie prawa budowlanego. Koniec z masywnymi donicami pełnymi pelargonii, ciężkimi meblami z technorattanu opartymi o barierki czy systemami podlewania DIY, które przeciekają bardziej, niż doniczka z porządnym drenażem. Właściciele starszych konstrukcji będą musieli też zaplanować remont. Zmiany dotykają nie tylko mieszkańców, ale i zarządców. Ci będą zobowiązani do regularnych przeglądów technicznych balkonów i montażu nowych zabezpieczeń: monitoringu, czujników przeciążeniowych czy detektorów dymu.


Balkon, zdjęcie ilustracyjne. Fot. Marta Błażejowska / Agencja Wyborcza.pl


Nowością jest także obowiązkowe ubezpieczenie OC za użytkowanie balkonu. Polisa ma pokrywać szkody spowodowane przez spadające przedmioty (np. donicę, która z impetem wyląduje na zaparkowanym aucie), zalania wynikające z przelewających się roślin lub nieszczelnych pojemników, a także inne niefortunne sytuacje, które mogą doprowadzić do szkód u sąsiadów. Cena może wynosić choćby 600 zł rocznie - zależnie od lokalizacji budynku, rodzaju zabudowy, metrażu balkonu i zastosowanych rozwiązań technicznych.


Dla mieszkańców to nie tylko nowe obowiązki, ale i dodatkowe koszty. Balkon przestaje być beztroską strefą relaksu, a zaczyna przypominać obszar objęty kontrolą i taryfą ubezpieczeniową. Dla wspólnot to natomiast początek nowej ery - z dokumentacją, kontrolami i odpowiedzialnością. Wszystko po to, by codzienne korzystanie z tej przestrzeni było bezpieczniejsze nie tylko dla właścicieli, ale i dla sąsiadów oraz przechodniów.
Czy popierasz zakaz grillowania na balkonach w blokach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału