W opublikowanym materiale na YouTube przedstawia wyjątkowo mroczną wizję świata, który w ciągu najbliższych lat ma znaleźć się na krawędzi poważnych wstrząsów geopolitycznych. Według niego okres do 2028 roku będzie czasem narastającego napięcia, a Europa już niedługo może usłyszeć o mobilizacji wojskowej.
Świat na progu rozproszonego konfliktuJackowski twierdzi, iż nadchodząca wojna nie będzie przypominać klasycznego starcia z pojedynczym frontem i jasno wytyczonymi granicami. W jego wizji ma to być seria powiązanych ze sobą lokalnych konfliktów, które wybuchną w różnych częściach świata niemal równolegle. Zwraca uwagę, iż globalne napięcia nie będą ograniczać się do jednego regionu, ale rozleją się na wiele obszarów, tworząc atmosferę stałej niepewności.
Jasnowidz podkreśla, iż lata 2026–2028 mogą stać się punktem kulminacyjnym. Jak mówi, „Do 2028 roku sytuacja będzie taka, iż w każdej chwili możemy spodziewać się bardzo pogłębionych działań zbrojnych na świecie”. Jego zdaniem nie można już dzielić wydarzeń na „nasze” i „tamte”, ponieważ natura przyszłych konfliktów ma być globalna.
Mobilizacja w Europie i społeczne niepokojeNajbardziej niepokojąca część wizji dotyczy Europy. Według Jackowskiego jeszcze w grudniu 2025 roku na kontynencie może pojawić się temat mobilizacji lub poważnych dyskusji na jej temat. Sugeruje, iż taka informacja mogłaby wywołać panikę, protesty i społeczne zamieszanie. To właśnie w Europie ma zacząć być wyczuwalny realny ciężar globalnych napięć.
Jasnowidz nie wyklucza również, iż w tym samym czasie pojawią się katastrofy naturalne, które spotęgują lęk i chaos. Wspomina o możliwości dużego trzęsienia ziemi w jednym z regionów Europy, co jego zdaniem stanowiłoby dodatkowy cios dla i tak już osłabionych społeczeństw.
Polska poza bezpośrednim zagrożeniem, ale nie bez konsekwencjiW swoich wizjach Jackowski przedstawia Polskę jako kraj stosunkowo bezpieczny. Uważa, iż bezpośrednie działania wojenne nie będą toczyć się na naszym terytorium. Jednocześnie przeczuwa, iż niektóre obszary kraju mogą doświadczyć odpływu mieszkańców. Mogłoby to wskazywać na lokalny kryzys, migracje wewnętrzne lub napięcia związane z bezpieczeństwem.
Gra mocarstw i ryzyko globalnych konsekwencjiW swoich przewidywaniach Jackowski nawiązuje także do polityki międzynarodowej. Uważa, iż Władimir Putin blefuje w kwestii rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy. Wspomina również o jego rzekomej zgodzie dla Donalda Trumpa na działania w Wenezueli. Według jasnowidza to właśnie Ameryka Południowa może stać się jednym z kluczowych punktów zapalnych.
Jackowski twierdzi, iż ewentualna interwencja amerykańska w Wenezueli nie zapoczątkuje wojny światowej w jednym momencie, ale mogłaby uruchomić serię zdarzeń, które popchną świat w stronę globalnego konfliktu. Ostrzega też przed możliwym kryzysem gospodarczym w USA, obejmującym sektor bankowy i ubezpieczeniowy, co jego zdaniem mogłoby doprowadzić do potężnego załamania na giełdach.
Złoto i srebro jako zabezpieczenie na czas niepokojuW obliczu wizji destabilizacji Jackowski udziela jednej praktycznej rady. Podkreśla, aby nie pozbywać się fizycznego złota i srebra. Uważa, iż w czasach chaosu gospodarczo-politycznego to właśnie metale szlachetne mają pozostać najpewniejszą formą zabezpieczenia oszczędności.
Strach przed przyszłością czy sygnał ostrzegawczy?Prognozy Jackowskiego od lat budzą ogromne emocje. Choć należy podchodzić do nich z dystansem, odzwierciedlają one narastający niepokój społeczny. Widmo konfliktów, kryzysów gospodarczych i nieprzewidywalnych zdarzeń sprawia, iż wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dokąd zmierza świat.
Niezależnie od tego, jak interpretować wizje jasnowidza, jedno pozostaje pewne. Społeczeństwo coraz wyraźniej wyczuwa, iż wchodzimy w okres dużych zmian, a poczucie stabilności staje się czymś wyjątkowo kruchym.






