Po długich poszukiwaniach odnaleziono dwóch 19-latków, którzy całą noc spędzili w słowackich Tatrach Wysokich. Polscy turyści odłączyli się od grupy i zgubili się. Są cali i zdrowi - przekazali słowaccy ratownicy. Pełne ręce roboty mieli również polscy ratownicy, którzy pomagali turyście, który spadł z dużej wysokości podczas zejścia z Rysów. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.
Nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Szukali dwóch Polaków

Jak przekazała Horska Zachranna Sluzba (HZS), czwórka Polaków wyruszyła w sobotę z Trzech Źródeł na Krywań. W trakcie podejścia turyści zeszli z zielonego szlaku turystycznego na niebieski, którym dotarli w rejon wylotu Doliny Hlińskiej. Tam podjęli jednak decyzję o rezygnacji z dalszej wyprawy i powrocie.
Dwóch uczestników wyprawy poszło naprzód, natomiast para 19-latków pozostała w tyle. Do późnych godzin wieczornych wolniejsza dwójka nie dotarła jednak na miejsce, co skłoniło pozostałych do zaalarmowania słowackich ratowników górskich.
ZOBACZ: Tajemnicze zaginięcie Polaka we Włoszech. Odnaleziono psa mężczyzny
W nocy ratownicy HZS prowadzili poszukiwania piesze oraz z powietrza, wykorzystując drona z kamerą termowizyjną. Przeszukiwano m.in. Dolinę Koprową i okoliczne tereny, jednak bez rezultatu. W związku z długotrwałą akcją ratunkową aktywowano również aparaturę ECMO w Bańskiej Bystrzycy, czyli specjalistyczny sprzęt medyczny umożliwiający pozaustrojowe natlenianie krwi, wykorzystywane m.in. w przypadku ciężkiej hipotermii.
O świcie w niedzielę do działań włączyło się siedmiu kolejnych ratowników z psami szkolonymi do poszukiwań ludzi oraz grupa 11 zawodowych i ochotniczych ratowników górskich. Zaginieni młodzi mężczyźni zostali odnalezieni w rejonie Niżniej Niewcyrskiej Siklawy. "Byli cali i zdrowi" - przekazała HZS. Ratownicy przetransportowali 19-latków do Starego Smokowca.
Poważny wypadek w polskich Tatrach. Turysta spadł podczas schodzenia z Rysów
Z kolei w polskich Tatrach poważnemu wypadkowi uległ turysta schodzący w sobotę po południu z Rysów - najwyższego szczytu w Polsce.
Informację o wypadku do centrali TOPR przekazał telefonicznie przypadkowy turysta znajdujący się na wysokości tzw. Buli pod Rysami, który zauważył, iż obok niego z dużą prędkością po bardzo twardym śniegu spadł poszkodowany. Nie było z nim kontaktu wzrokowego ani głosowego.
Na miejsce wysłano śmigłowiec z pięcioosobowym zespołem ratowników. Po dotarciu w rejon wypadku ratownicy udzielili rannemu pierwszej pomocy i przetransportowali go do zakopiańskiego szpitala. Z relacji ratowników wynika, iż turysta był nieprzytomny i doznał bardzo poważnych obrażeń głowy, klatki piersiowej oraz kończyny dolnej. Lekarze walczą o jego życie.
ZOBACZ: Akcja poszukiwawcza w Tatrach. 55-latek zaginął po zdobyciu szczytu
Według tatrzańskich ratowników, mężczyzna podczas zejścia ze szczytu tzw. Rysą stracił równowagę i spadł do wysokości około 1700 m n.p.m. Mężczyzna posiadał zimowe wyposażenie turystyczne, czyli m.in. raki i czekan.
TOPR apeluje o rozwagę i przypomina, iż obecne warunki wymagają bardzo dużego doświadczenia oraz odpowiedniego przygotowania przed wyjściem w góry. Ratownicy zwracają uwagę, iż w Tatrach panują w tej chwili bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. W wyższych partiach gór większość szlaków jest silnie oblodzona, a podłoże jest twarde i śliskie.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni






