Noc, gęstniejąca nad miastem, zdawała się przeczuwać tragedię. Ciężkie chmury wlokły się po niebie, jakby dźwigając ciężar niespełnionych nadziei i złamanych losów. Samochód ślizgał się po mokrym asfalcie jak duch, zostawiając za sobą smugę świateł i ciszę przeszywaną niepokojem. Krzysztof siedział za kierownicą, ściskając ją tak, jakby od tego zależało jego życie. Każda nierówność drogi […]