Nikt nie traktował jej słów poważnie. A ona o planach pozbycia się męża opowiadała na prawo i lewo
Zdjęcie: Patrizia i Maurizio w okresie narzeczeństwa, 21 czerwca 1972 r.
Patrizia Reggiani wraz z policjantką zamknęła się w sypialni. Po paru minutach wyszła z niej obwieszona złotą biżuterią z brylantami, ubrana w sięgające ziemi futro z norek. W dłoni ściskała skórzaną torebkę od Gucciego. Ogromne ciemne okulary skrywały jej wyjątkowo pozbawione mascary oczy. Ucałowała córki. – Wrócę wieczorem – powiedziała. Wróciła po 18 latach.