— Niezaradna synowa! choćby wózka nie potrafi wypchnąć!

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

— Och, gdybyś wiedziała, jak mi z synową nie poszczęściło. Ona w ogóle na nic nie jest zdolna. Chciała wyjść do sklepu i nie mogła sama wózka wyciągnąć. Z wizytą u lekarza jest dokładnie ten sam problem. Ale przecież nie mogę ciągle wszystkiego porzucać i jej pomagać. W końcu jeszcze nie jestem na emeryturze, — skarży się Teresa.

Synowa kobiety, delikatnie mówiąc, jej nie odpowiada. Odkąd Anna została matką, całkowicie się zleniwiła. choćby ciąża przebiegła w podobny sposób — spędziła cały okres leżąc w łóżku. Krewni starali się o nią dbać, aby tylko donosiła dziecko. Zagrożenie było rzeczywiście poważne, więc Ani nie zezwolano na wiele chodzenia czy dźwigania ciężarów.

Chociaż dziecko urodziło się zdrowe i silne, Anna nie spieszyła się z zmianami. Synowa Teresy nie zamierzała stawać się samodzielna i opiekować się córką bez pomocy krewnych. Jednak “kram się skończył” — wszyscy muszą pracować i zarabiać pieniądze, a nie opiekować się młodą matką. Aby przyciągnąć uwagę, Anna ciągle udaje chorą i zmęczoną.

— Nie tylko ona ma małe dziecko. Jak sobie radzą samotne matki? U nas w domu wszystkie matki chodzą na spacery same, a Anna nie może. Sąsiadka z dwójką na zewnątrz spaceruje, a nasza pani siedzi w domu, żeby się nie męczyć, — wzdycha Teresa.

Początkowo teściowa przyjeżdżała do synowej i pomagała jej, aby ta przyzwyczaiła się do nowego statusu. Rozumiała, iż Anna potrzebuje czasu w adaptację. Krewna dawała synowej nie tylko możliwość odpoczynku, ale też czas na spotkania z przyjaciółkami, rozrywkę, wyjścia na zakupy.

Wczoraj Teresie zadzwonił syn i poprosił, by wzięła dzień wolny w pracy i poszła z jego żoną do przychodni. Kobieta odmówiła, ponieważ dyrektor złości się, gdy często się wypisuje. Ponadto uważa, iż Anna powinna sama nauczyć się i przystosować, aby wyprowadzać wózek na zewnątrz.

Synowa na teściową obraziła się i zrobiła awanturę. Nie chce iść sama na wizytę do lekarza. Nie dość, iż trudno samemu wyprowadzić wózek, to jeszcze wstydzi się. W końcu trzeba znaleźć kartę, wziąć numer, zająć miejsce w kolejce. A ona ma małe dziecko, więc Anna uważa, iż nie da rady zrobić tego wszystkiego samodzielnie.

Syn prosi matkę, by zrozumiała sytuację i pomogła synowej. Żona nie da mu spokoju, dopóki ten nie wpłynie na teściową albo sam nie pójdzie z nią do przychodni.

Dlaczego Anna jest tak nieprzystosowana do życia? Czy mąż powinien wziąć dzień wolny? Czy teściowa jest zobowiązana prosić o wolne w pracy? A jeżeli młoda matka zostanie sama, kto jej pomoże? Co myślisz na ten temat?

Idź do oryginalnego materiału