Nietypowe rozwiązanie przy dworcu w Gdańsku. Nie zastaniesz taksówek, ale spotkasz promotorów

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl


Przed dworcem Gdańsk Główny wprowadzono zmiany. Od grudnia z postoju mogą korzystać tylko kierowcy Ubera. Co ciekawe, firma planuje zatrudnić "promotorów marki", którzy pomogą pasażerom w obsłudze aplikacji.
Według danych z 2021 roku, usługi przewozowe z aplikacji przyciągnęły w Polsce już około 4,5 miliona użytkowników. Od grudnia Dworzec Główny w Gdańsku dołączył do punktów współpracujących z Uberem. Kierowcy tej firmy mogą parkować w wyznaczonej strefie, co ma ułatwić pasażerom szybki dostęp do pojazdów. Zamówienia będą jednak realizowane wyłącznie przez aplikację.


REKLAMA


Zainteresuje cię też: Kolejne dobre wieści dla pasażerów. Wizz Air ogłosił nowe trasy z Polski. Nie brakuje ciekawych opcji


Zobacz wideo Dorota Olszewska: Mimo nowelizacji prawa o przewozach osób nie będzie bezpieczniej, ale na pewno drożej


Czy Uber może stać na postoju? Popularny przewoźnik zastępuje taksówki przed dworcem Gdańsk Główny
Wielu pasażerów zaniepokoił fakt, iż z Ubera można skorzystać tylko przez aplikację, a nie bezpośrednio z postoju.


Podróżni, którzy przyjadą do Gdańska, po wyjściu przed dworzec nie zastaną taksówek. jeżeli nie korzystają z żadnych aplikacji, będą musieli wygooglować, jakie taksówki w Gdańsku są i zadzwonić do którejś z korporacji


- pisała jedna z czytelniczek portalu trojmiasto.pl. Jak podaje serwis, biuro prasowe firmy potwierdziło, iż zamówienie kursu odbywa się wyłącznie z poziomu telefonu. Firma nie pozostawia jednak podróżnych samych sobie. Aby im pomóc, chcą zatrudnić "promotorów marki", którzy będą zlokalizowani przed dworcem Gdańsk Główny. Ich zadaniem będzie:


zachęcanie pasażerów do korzystania z aplikacji,
udzielanie pomocy w jej obsłudze po odpowiednim przeszkoleniu,
rozwiązywanie problemów technicznych związanych z aplikacją,
kooperacja z koordynatorem Ubera na Dworcu Głównym.


Uber (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Taksówki Ubera w Zakopanem. Ich obecność wzbudza wiele kontrowersji
Na początku listopada 2024 roku informowaliśmy, iż w Zakopanem pojawiły się taksówki z logo amerykańskiego Ubera. 25 października w mediach zrobiło się głośno o sytuacji, kiedy to policja interweniowała na dworcu PKS. Funkcjonariusze kontrolowali kierowcę, który parkował na postoju taxi bez wymaganej licencji, co skutkowało mandatem.
Taksówkarze zarzucają korporacji łamanie przepisów i nieuczciwą konkurencję, domagając się cofnięcia licencji na przewozy. Lokalni przewoźnicy obawiają się spadku dochodów i apelują o ujednolicenie przepisów. Z kolei wielu mieszkańców i turystów, ceni sobie wygodę korzystania z aplikacji. - To skostniałe towarzystwo, nie chcą tu wpuścić nikogo. Ludzie, którzy przyjeżdżają na Podhale chcą korzystać z Ubera, Bolta tak jak korzystają z takich usług, podróżując po całym świecie. My, jako mieszkańcy również chcemy mieć wybór - mówił wówczas mieszkaniec Zakopanego, w rozmowie z podhale24.pl.
Idź do oryginalnego materiału