Goście przyjechali niespodziewanie, Helena zmarszczyła brwi. Synowi była niezmiernie rada, ale ta ważka, która wokół Michała krąży, a on… cielak rozwydrzony, uśmiech od ucha do ucha, tfu. — Mamo, cześć, przyjechaliśmy z Irenką w gości — powiedział Michał. — A widzę — odparła Helena, ściskając syna i krzywiąc się w wymuszonym uśmiechu. — Mamusiu… mamy […]