W pierwszy weekend października na wybrzeżu Bałtyku doszło do nietypowego zjawiska. Morze odsłoniło fragmenty dna, które zwykle są ukryte pod taflą wody. Ta sytuacja przyciągnęła uwagę turystów.
Odsłonięte plaże w Kołobrzegu. Pokazano zdjęcia
Na profilu Lubuscy Łowcy Burz pojawiły się zdjęcia. Autorzy postu przyznali, iż w Kołobrzegu można było niemal "podejść do kawiarni po dnie".
Za cofnięcie się wody w morzu odpowiadał wyjątkowo silny, południowy wiatr. Jego porywy były tak mocne, iż zepchnęły fale w kierunku północnym. Zjawisko to zaobserwowano m.in. w Kołobrzegu i Międzyzdrojach. Na odsłoniętych plażach w drugiej z wymienionych miejscowości pojawiło się mnóstwo meduz.
Sytuacje z tak dalekim przesunięciem się tafli wody zdarzają się rzadko. Dlatego też te widoki wywołały zainteresowanie zarówno wśród spacerujących tam ludzi, jak i internautów.
Przypomnijmy, iż 4 października nad Bałtykiem było naprawdę groźnie. W Jastarni doszło choćby do tragicznego zdarzenia. 59-letni kitesurfer zginął po tym, jak silny podmuch wiatru porwał jego latawiec i uniósł go w powietrze. Mężczyzna spadł na beton.
Tego samego dnia organizowano też regaty na Zatoce Gdańskiej. Łodzie, które wypłynęły na wody, miały poważny kłopot z powrotem do portów i marin. Silny wiatr, niektóre z nich przewrócił, a w dodatku w jednej jednostce doszło do złamania masztu. Na pomoc ruszyły służby. Trwała akcja ratunkowa.