Bagaż rejestrowany jest nadawany przez pasażera przed wylotem do luku samolotu. Po wylądowaniu odbiera się go z taśmy na lotnisku docelowym. Niestety w ostatnim czasie wielu klientów linii lotniczych doświadczyło kradzieży z walizek lub plecaków, które zostały nadane przed lotem.
REKLAMA
Zobacz wideo Lipińska psioczy na jedzenie w samolocie
Pasażerowie orientują się dopiero w domu
Takie kradzieże bywają bardzo trudne do udowodnienia. To dlatego, iż wielu podróżnych traci pojedyncze przedmioty, a nie całe walizki czy plecaki. Najczęściej giną perfumy, drogie kosmetyki, elektronika, markowe ubrania i akcesoria.
Proceder ten jest odnotowany na lotniskach na całym świecie. W wielu przypadkach pasażerowie orientują się, iż coś im zaginęło, dopiero w czasie rozpakowywania walizek. Poza tym na ich bagażach nie ma śladów, które mogłyby świadczyć na przykład o oficjalnej kontroli. "Fakt" opisał niedawno doświadczenia pewnej pary, która leciała z Fuerty do Katowic. Z bagażu turystów zniknął jeden flakon perfum. Nie wiedzieli, czy w takiej sytuacji mogą w ogóle coś z tym problemem zrobić.
Kradzież przedmiotu z bagażu rejestrowanego? To bywa trudne do udowodnienia
Tego typu sytuacje przypominają, dlaczego przewoźnicy zwykle zalecają, by w bagażach rejestrowanych nie przewozić wartościowych przedmiotów. Niestety w tego typu przypadkach zgłoszenia podróżujących nie zawsze kończą się sukcesem. To dlatego, iż odpowiedzialność za takie bagaże jest rozproszona. W cały proces zaangażowane są: służby celne, obsługa lotniska, przewoźnik. Z tego powodu udowodnienie winy często bywa bardzo trudne. Poza tym wszelkie nieprawidłowości dobrze jest zgłaszać jeszcze na lotnisku tuż po wylądowaniu w punkcie obsługi reklamacji bagażowych. Jak spędzasz tegoroczne wakacje? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
