Nie wrócił wcześniej z pracy? Ostatnio miał więcej obowiązków, więc często przychodził późno.
Agata położyła dzieci spać i wyszła do kuchni zaparzyć herbatę. Krzysztofa wciąż nie było. Ostatnio był bardzo zajęty i często wracał do domu późnym wieczorem.
Agata współczuła mężowi i starała się odciążyć go od domowych spraw. W końcu to on utrzymywał całą rodzinę. Po ślubie postanowili: ona zajmie się domem i dziećmi, a on zapewni im wygodne życie. Jeden po drugim przyszło na świat troje dzieci. Każde z nich bardzo go cieszyło i często mówił, iż nie chce na tym poprzestać.
Jednak Agata była zmęczona niekończącymi się pieluchami, papkami i nieprzespanymi nocami. Postanowiła na jakiś czas zatrzymać się przy trójce.
Krzysztof wrócił dopiero po północy. Był lekko wesoły. Na jej pytanie, dlaczego tak późno, odpowiedział:
Agatko, wszyscy padamy z pracy, więc postanowiliśmy trochę się odprężyć.
Biedaku mój! uśmiechnęła się Agata. Chodź, nakarmię cię!
Nie trzeba. Zjedliśmy kotlety zepsułem sobie apetyt. Wolę już iść spać.
Zbliżał się 8 marca, Dzień Kobiet. Agata, poprosiwszy matkę, by zajęła się dziećmi, poszła do galerii handlowej. Chciała ten dzień spędzić wyjątkowo: romantyczna kolacja tylko we dwoje. Mama chętnie zabrała dzieci do siebie.
Opróczek jedzenia i prezentów, Agata postanowiła kupić coś również dla siebie. Dawno nie pozwoliła sobie na nowe ubrania wstyd było brać od męża pieniądze na stroje, a na wyjścia i tak nie miała gdzie chodzić. Ostatnim jej zakupem był dres domowy, ale na taką kolację zdecydowanie się nie nadawał. Weszła do jednego z butików i, wybrawszy kilka sukienek, zaczęła je przymierzać.
Gdy mierzyła drugą sukienkę, z sąsiedniej kabiny usłyszała znajomy głos męża:
Mmm, już chcę cię rozebrać!
W odpowiedzi rozległ się śmiech dziewczyny.
Poczekaj chwilę, niecierpliwy! Idź lepiej wybrać coś żonie!
Po co jej to? Tona w wychowywaniu dzieci. Dzieciom nie ważne, co nosi ważne, żeby były najedzone, przebrane i posprzątane zabawki! Kupię jej mikser! Albo maszynę do chleba niech się cieszy!
Agacie krew zamarła w żyłach. Starała się nie robić dużo hałasu, mechanicznie przymierzając sukienkę i nasłuchując rozmowy z sąsiedniej kabiny.
jeżeli spyta, gdzie wydałeś tyle pieniędzy dalej chichotała dziewczyna. Mikser i maszyna do chleba nie mogą tyle kosztować
I dlaczego mam się tłumaczyć, gdzie wydaję SWOJE pieniądze? To ja pracuję, a ona siedzi w domu i ma wszystko! Daję jej stałą kwotę na dom i koniec! Niech za to dziękuje.
Widać skończyli przymiarki, bo głosy ucichły. Agata ostrożnie wyjrzała ze swojej kabiny. Tak, to on: jej ukochany mąż stał przy kasie z jakąś blondynką i płacił za zakupy. Po zapłaceniu odwrócił się do niej i, nie zważając na kasjerkę, pocałował dziewczynę prosto w usta.
Wszystko w porządku? Agata zdała sobie sprawę, iż od dłuższego czasu siedziała w kabinie, wciąż wpatrzona w jeden punkt.
Tak, tak, wszystko w porządku! pociągnęła za zasłonę i podała sprzedawczyni sukienki: wezmę wszystkie.
W domu, odprawiwszy matkę i ułożywszy dzieci na drzemkę, Agata zaczęła zastanawiać się, co teraz zrobić? Nigdy nie spodziewałaby się takiej zdrady ze strony męża. Nie tyle choćby samego oszustwa, ale tego, jak ją traktował i jak lekceważył jej wysiłki dla rodziny.
Chciała uciekać i żądać rozwodu, ale zmusiła się, by zatrzymać i pomyśleć.
No dobrze, zażądam rozwodu, on odejdzie do swojej blondynki, a ja zostanę sama z dziećmi bez środków do życia. Alimenty? Pewnie będą groszowe Z czego się utrzymamy?
Do wieczora podjęła decyzję. Tego dnia Krzysztof nie spóźnił się z pracy. Pewnie w dzień się już na













