Mówisz Nienażarty i już wiesz, iż będzie tu dobre jedzenie. Teraz ich pizzę i domowe makarony zjecie również na Bałutach.

Od lat znamy Nienażartego z polską kuchnią, nieco krócej Nienażartego z pizzą i makaronami. Mogę zaryzykować stwierdzeniem, iż ta marka to synonim dobrego jedzenia, więc niech kolejna część Łodzi się cieszy, iż będzie teraz miała do nich bliżej.
Nienażarty w dawnej Stylowej
Wojska Polskiego 152 – okolice Parku Ocalałych i ASP. Dla wielu osób ten budynek to Stylowa – fajnie, iż kultowe miejsce dostało drugie życie, choć wymagało to niemałej pracy. Latem wśród zieleni, za charakterystycznym murkiem z piaskowca, stanie ogródek, a na razie zaglądamy do środka. Bez trudu rozpoznacie wnętrze charakterystyczne dla Nienażartego.


Przytulnie i … stylowo
Dobrze się czuję w tym wnętrzu, trochę jakbym odwiedziła kogoś w domu. Kiedyś w tych witrynach wisiały firanki, dziś zastąpiły je kolorowe, stylowe zasłony (rzadko kto wie, iż ten autorski wzór powstał specjalnie dla restauracji). Do tego drewniane meble, ocieplający wnętrze dywan i sporo zieleni. To wnętrze to również interesujące detale: stary kredens, na którym stoją włoskie przetwory do sprzedaży, ponad stuletnie spatynowane drzwi czy bar z czeczoty. A w sercu lokalu przepiękny, wielki piec do pizzy marki Marana, w którym migocze żywy płomień.


Pizza na cienkim, chrupiącym cieście
Cienki (ale nie za cienki) spód, lekko wyrośnięte brzegi. Czuć, iż ciasto długo dojrzewa – jest lekkie, z delikatnie chlebowym posmakiem, który bardzo lubię. A do tego dobrej jakości, włoskie składniki. Nie trzeba nic więcej. Menu takie samo jak na Podchorążych 1A. Otwiera je dział Pizza Classica, w której znajdziecie oczywiście Margheritę (38 zł lub 48 zł w wersji z bufalą), prosciutto e funghi, cztery sery, klasyczną capricciosę czy pozycje z salami. Uwaga: od poniedziałku do piątku w godzinach lunchowych za wybrane z nich zapłacicie jedynie 39 zł.

Dwanaście klasyków, a do tego 6 pizz specjalnych (każda w cenie 50 zł). Jedna z najpopularniejszych to boscaiola z grzybami leśnymi, mascarpone, taleggio i pancettą. Nazwa z boskością nie ma nic wspólnego, ale jej smak już tak. Uwielbiam pizza bianca w różnej postaci, a tak jest wprost idealna na jesień.


Własnej produkcji makarony
W Łodzi jest dosłownie kilka miejsc, w których robi się makaron na miejscu. Nienażarty należy do wąskiego grona, który nie tylko robi, ale któremu ten makaron naprawdę dobrze wychodzi. Dwie opcje ciasta (jajeczne i bezjajeczne), kilka kształtów, a do tego fajne sosy, nie tylko te najbardziej znane z kuchni włoskiej. Jest bolognese i carbonara (te pozycje również dostępne są w tygodniu w promocyjnej cenie 39 zł), ja zaś miałam okazję spróbować penne ortolana z polędwicą wieprzową, gorgonzolą, suszonymi pomidorami, śmietaną i szpinakiem oraz aglio olio gamberi, czyli tagliatelle z krewetkami, które podkręcono dodatkowo bazyliowo-orzechowym pesto i pomidorkami. Nieczęsto zamawiam makarony w restauracji, bo to nieliczne dania, które naprawdę dobrze robię sama. Tu chylę czoła – chętnie wrócę, bo to znacznie wyższy poziom, niż ten, który sama ogarniam. Gra tu wszystko – na pierwszym miejscu sprężysty makaron, który czuć pod zębem, a do tego świetnie współgrające i dobrze przygotowane dodatki.


Znalazłam dobrą panna cottę w Łodzi!
Zgodnie z tytułem, Nienażarty stoi pizzą i pastą, innych pozycji jest niewiele, ale jak są, też są świetne. Sałatka z kaczką spokojnie może robić za samodzielne danie, no i koniecznie zostawcie miejsce na deser. Po pierwsze tiramisu – jeżeli jak ja lubicie wersję na bogato, z mocno nasączonymi biszkoptami i jajecznym, słodkim kremem, to z Nienażartego na pewno będzie wam smakować. Ale uwaga – nie wahajcie się sięgnąć po panna cottę! Od lat mam problem z tym deserem – pozornie banalny, a do tej pory smakował mi tylko w jednym miejscu w Łodzi. I teraz mamy to – w końcu zjadłam bardzo dobrą panna cottę. Taką, w której drobinki prawdziwej wanilii rozkładają się równomiernie w całym deserze. Taką, która jest mięciutka, ale równocześnie trzyma formę. Taką, która jest słodka i śmietanowa, ale nie pozostawia na języku nieprzyjemnego, tłustego filmu. Nareszcie mam to!


Na kawę, deser i prosecco
Pamiętajcie, do Nienażartego równie dobrze możecie wskoczyć na samą kawę i deser. Ich wybór nie ogranicza się do tych włoskich, są również bezowe monoporcje czy domowe ciasta. W takim miejscu nie mogło oczywiście zabraknąć prosecco, frizzante z nalewaka czy koktajli na bazie musującego wina.
Warto wpaść tu w tygodniu, na pewno będzie spokojniej, w weekend przygotujcie się choćby na kolejkę przed wejściem. Nienażarty na Wojska Polskiego (tak samo jak lokal numer 1) działa od 12.00 do 21.00 (w piątki i soboty do 22.00, a w niedziele do 20.00). Pizze i dania można również zamawiać z dostawą (przez portale).











