Niebezpieczna nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Polacy utknęli na stromym zboczu

natemat.pl 7 godzin temu
Dwóch polskich wspinaczy utknęło na północno-zachodniej ścianie masywu Tępej w słowackich Tatrach. Na pomoc ruszyli ratownicy Horskiej Záchranná Služby. Akcja była trudna, trwała całą noc, ale zakończyła się sukcesem.


Masyw Tępej w Tatrach Wysokich wznosi się na wysokość 2286 m n.p.m. Choć nie prowadzą na niego oznakowane szlaki turystyczne, jest popularnym celem górskich wspinaczy. To surowe, wymagające miejsce, gdzie warunki mogą być zdradliwe i wymagają od miłośników gór zaawansowanych umiejętności wspinaczkowych.

Choć w miastach zima wydaje się łagodna, to w górach wciąż królują mróz, śnieg i lód. To właśnie w takich warunkach dwaj Polacy w wieku 31 i 38 lat podjęli próbę wspinaczki po słowackiej stronie Tatr. Niestety zapadający zmrok zaskoczył ich w trudnym rejonie, skąd z powodu pogarszających się warunków bali się ruszyć dalej.

Trudna akcja ratunkowa w ciemnościach. Słowaccy ratownicy ruszyli z pomocą Polakom


Słowaccy ratownicy górscy otrzymali zgłoszenie wieczorem. Sygnał telefoniczny był słaby, dlatego komunikacja ze wspinaczami odbywała się wyłącznie przez SMS-y. Czterech ratowników HZS wyruszyło w góry, by dotrzeć do poszkodowanych. Ze względu na trudne warunki musieli użyć lin poręczowych, by zabezpieczyć trasę. Akcję utrudniał silny wiatr i świeżo nawiany śnieg.

Po kilku godzinach ratownicy dotarli do wspinaczy, ogrzali ich i asekurowali na linach podczas zejścia. Akcja zakończyła się nad ranem przy Popradzkim Stawie, gdzie na Polaków czekali znajomi. Cały przebieg zdarzenia został sfilmowany, a zarejestrowane filmy HZS umieściło na swojej stronie internetowej – www.hzs.sk. Przyglądając się nagraniom, można zrozumieć, jakim wyzwaniem była akcja ratunkowa bezbłędnie przeprowadzona przez słowackich ratowników.

Kosztowne ratownictwo w słowackich Tatrach


Warto przypomnieć, iż na Słowacji akcje ratunkowe nie są darmowe. Koszty pokrywa poszkodowany, a ich wysokość zależy od skali operacji. Standardowa stawka za godzinę pracy ratownika to ponad 40 euro, a w ekstremalnych warunkach choćby 80 euro. Transport skuterem śnieżnym kosztuje kilka euro za kilometr, a użycie helikoptera może podnieść rachunek do 2000 euro. Dlatego przed wyprawą w Tatry Słowackie warto mieć dobre ubezpieczenie, które pokryje ewentualne koszty ratownictwa górskiego.

W tym przypadku nie podano jeszcze, czy polscy wspinacze zostaną obciążeni kosztami akcji, jednak zgodnie z regulaminem HZS i cennikiem akcji ratowniczych obowiązującym w słowackich Tatrach prawdopodobnie tak. jeżeli nie mieli wykupionego ubezpieczenia, będą musieli pokryć całą kwotę z własnej kieszeni.

Idź do oryginalnego materiału