Nie żyje Weronika Mucha, miała tylko 25 lat. "Odeszłaś, a tak żyć chciałaś"

kobieta.gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: KieferPix//shutterstock, screen: FB OSP w Bańskiej Niżnej.


Śmierć młodej kobiety poruszyła Podhale. Weronika Mucha, o której odejściu zaczęły informować lokalne media, miała tylko 25 lat. Od dłuższego czasu była związana z Ochotniczą Strażą Pożarną w Bańskiej Niżnej.
Śmierć młodych osób zawsze wzbudza ogromne poruszenie. Ludziom zwykle ciężko jest zaakceptować takie przedwczesne odejścia. Tak też było i tym razem, gdy lokalne media z Podhala zaczęły informować o śmierci Weroniki Muchy.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak kierowca uciekał z miejsca kolizji, do której doprowadził:


Nie żyje Weronika Mucha z Podhala. Kobieta miała tylko 25 lat
Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bańskiej Niżnej przekazali informacje o śmierci Weroniki Muchy. Ich wpis został opublikowany w niedzielę 6 października. Kobieta od dziewięciu lat pomagała w tamtejszej jednostce. "Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy informację o śmierci naszej druhny Weroniki Muchy" - poinformowali w mediach społecznościowych.
Weronika Mucha miała 25 lat. Kobieta od jakiegoś czasu zmagała się z poważną chorobą. "Weronika była w Ochotniczej Straży Pożarnej od 2015 roku. Przez wszystkie lata ogarniała nas swoim uśmiechem i życzliwością. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Łącząc się z Wami w Waszym smutku OSP Bańska Niżna składa najszczersze i głębokie kondolencje na ręce pogrążonej w żałobie rodziny. Jesteśmy z Wami myślami, a nasze serca są blisko Waszych serc" - przekazali w swoim wpisie druhowie. Natomiast siostra Weroniki napisała:


Kochana siostrzyczko. Odeszłaś… A tak żyć chciałaś. Pan Bóg tak kazał. Odejść musiałaś.


Ludzie są w szoku. "Nawet nie wiem, co napisać"
Śmierć młodej kobiety poruszyła wiele osób. Pod postami OSP oraz bliskich Weroniki pojawiły się liczne komentarzy. "Taka młoda osoba, wyrazy współczucia dla rodziny", "Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci", "Nawet nie wiem, co napisać. Najszczersze wyrazy współczucia" - czytamy pod postami w mediach społecznościowych.
Idź do oryginalnego materiału