Czasami to ludzie, których kochamy najbardziej, proszą nas, byśmy porzucili to, co dla nas najważniejsze. Zaczyna się od prostej prośby — a nagle znajdujesz się rozdarty między lojalnością a wyczerpaniem, miłością a potrzebą zadbania o siebie. Trwanie przy swoim zdaniu jest równie bolesne, jak uległość. A gdy po drugiej stronie jest rodzina, granice stają się jeszcze trudniejsze do wyznaczenia.