Tak, obejrzałyśmy drugi sezon Firefly Lane i nie przestajemy płakać. I się zachwycać. Historia najlepszych przyjaciółek, Kate i Tully, jeszcze bardziej kompletna, pełna trudnych emocji sprawia, iż z każdym odcinkiem ciężej nam na sercu. Bo jesteśmy z dziewczynami! Koniec ich przyjaźni jest naznaczony smutkiem i niezgodą Tully na rozwój wydarzeń. Kate przechodzi leczenie na raka, a Tully przygotowuje się do życia bez swojej najlepszej przyjaciółki. Mimo to, piękna jest ta ich wspólna celebracja życia, bez względu na wszystko. Ale kiedy Kate po raz dugi wychodzi za mąż za Johnego i wygłasza swoją przysięgę – każde jej słowo jest tak wzruszające, iż łzy mimowolnie lecą po policzkach.
„Spisałam sobie powody dla których cię kocham, całą długą listę. Ale kiedy tu stoję, wydają się stertą kłamstw. Tak naprawdę nie wiem dlaczego wciąż mam motyle w brzuchu gdy tylko na mnie spojrzysz… Mogłam wyjść tylko za ciebie i to aż dwa razy.
Sprawiasz, iż każdy dzień ma sens, koisz ból i strach samą swoją obecnością. Nie wiem dlaczego zapach twojego potu po bieganiu tak mnie uspokaja? Bo tak właśnie jest. Dlaczego zawsze mnie rozśmieszasz, przy tobie nigdy nie przestaje się śmiać. Nie wiem dlaczego cię kocham ale kocham cię, teraz i na zawsze, na wieki.”
Zapamiętajcie sobie te słowa, może Wam się przydadzą Spróbujcie obejrzeć i się nie wzruszyć. Nie uda się tym razem!
Firefly Lane, 2 sezon, Netflix