Nie, twoja mama z nami nie zamieszka – postawiłam ultimatum

twojacena.pl 2 tygodni temu

Dzisiaj w moim dzienniku – słowa, które wypowiedziałam z drżeniem głosu. „Marek, twoja mama nie będzie z nami mieszkać.” Postawiłam ultimatum, którego nie cofnę.

Żyjemy w małym miasteczku pod Łodzią, gdzie wieczorami zapada spokój, ale w moim domu od miesięcy panuje napięcie. Mam trzydzieści lat, a moje małżeństwo wisi na włosku przez teściową. Nazywam się Kinga, jestem żoną Marka, i wczoraj powiedziałam mu wprost: jeżeli jego matka się do nas wprowadzi, wniosę o rozwód. Wyszłam za mąż w czerwonej sukni – nie bez powodu. Wiedziała, iż nie jestem z tych, które milczą. Ale jej zachowanie przekroczyło wszystkie granice.

**Miłość wystawiona na próbę**

Poznałam Marka, gdy miałam dwadzieścia cztery lata. Był opiekuńczy, a jego szczery uśmiech przyprawiał mnie o dreszcze. Pobraliśmy się po dwóch latach, pewna, iż stworzymy szczęśliwą rodzinę. Jego matka, Helena Nowak, na ślubie wydawała się słodka – ściskała mnie, życzyła nam wszystkiego najlepszego, choć widziałam, jak krzywo spojrna moją czerwoną suknię i szepnęła: „Śmiały wybór, Kinga”, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, iż w jej oczach był to wyrok, nie komplement.

Idź do oryginalnego materiału