Nie rozmawiają ze sobą od dekad. Tak wygląda życie skłóconego rodzeństwa

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Mieli być sobie najbliżsi, a w dorosłym życiu nie składają sobie choćby świątecznych życzeń. Co sprawia, iż więzi rodzinne słabną i rodzeństwo staje się kimś obcym? Oto historie osób, które straciły kontakt z bratem lub siostrą.
Decyzja o zerwaniu kontaktu z rodzeństwem dla większości osób, które podejmują się takiego kroku, nie jest łatwa. Zwykle dojrzewają do niej przez długi czas. - Niektórzy zrywają kontakt z rodzeństwem, gdy relacja staje się toksyczna, pełna konfliktów, przemocy psychicznej lub braku wzajemnego szacunku. Decyzja bywa formą ochrony własnego zdrowia psychicznego i postawieniem granic osobie, która ich nadużywa - mówi psycholożka i psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak wspierać osoby z ADHD?


Siostra wiedziała, iż sprawia jej przykrość
Potwierdzeniem słów ekspertki jest historia Wiktorii*. Nasza rozmówczyni nie ukrywa, iż to ona zdecydowała się na zerwanie kontaktu ze swoją siostrą. - To była najtrudniejsza relacja w moim życiu. Od dziecka byłyśmy do siebie porównywane, rywalizowałyśmy ze sobą. I to oczywiście ona zawsze była "tą lepszą". Ma męża, dzieci, a ja jestem w jej oczach "bezdzietną starą panną", czyli kimś znacznie gorszym niż ona - opowiada.
W czasach, gdy jeszcze utrzymywały kontakt, nierzadko zdarzało się, iż Wiktoria słyszała ze strony siostry przykre uwagi na swój temat. - Potrafiła powiedzieć na przykład, iż lepiej jest być rozwódką niż starą panną. I co ja miałam z taką informacją zrobić? Nigdy nie wiedziałam, jak reagować na tego typu złośliwości. Siostra doskonale wiedziała, iż sprawia mi takimi słowami przykrość - zdradza nasza rozmówczyni.
Po śmierci rodziców Wiktoria stopniowo zaczęła ograniczać kontakt z siostrą. I jak twierdzi, nie tęskni za nią. Poza tym od piętnastu lat mieszka i pracuje poza Polską. - Ona też nie dąży do odnowienia kontaktu ze mną. A ja czuję, iż uwolniłam się od najbardziej toksycznej osoby w moim życiu - twierdzi Wiktoria.


Dla męża zmieniła wyznanie. Potem odcięła się od rodziny
Jednak nie zawsze decyzja o zerwaniu kontaktu z rodzeństwem jest naszą decyzją. Czasami nie wiemy nawet, co skłoniło do tego drugą stronę. Brygida pochodzi z rodziny, w której zawsze podkreślano, jak ważne są więzy z bliskimi. Ma dwie siostry. Zawsze myślała, iż ich relacje na każdym etapie życia będą przyjacielskie. W dzieciństwie, okresie nastoletnim i wczesnej dorosłości wszystkie trzy były ze sobą bardzo blisko.


Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy jedna z jej sióstr, Julia, poznała swojego przyszłego męża. - To jej pierwszy i jedyny mężczyzna. Miała 24 lata, gdy się poznali. gwałtownie zaczęła się zmieniać. Z osoby, której religia była raczej obojętna, stała się nagle bardzo religijna. W jednej z naszych ostatnich rozmów poinformowała mnie, iż zmienia wyznanie. Aby nie zdradzać zbyt wiele, powiem tylko, iż jej partner należał do jednego z odłamów protestantyzmu - opowiada Brygida.
Na swój ślub Julia nie zaprosiła nikogo ze swoich bliskich. Jeszcze przed uroczystością oddaliła się od rodziny. - Nie wiem, co oni jej tam powiedzieli, ale nagle staliśmy się jej wrogami. Nasz dom nie był idealny między innymi przez problem alkoholowy ojca. Ale ja i nasza siostra nie skrzywdziłyśmy jej w żaden sposób. Nie wiem więc, dlaczego wybrała taką drogę. Zawsze się wspierałyśmy, przyjaźniłyśmy się. Nigdy choćby tak szczerze o tym wszystkim nie porozmawiałyśmy. Podejrzewamy, iż największy wpływ na decyzję Julii miał jej mąż - opowiada Brygida.
- Straciłam siostrę, mimo iż ona przez cały czas żyje. Początkowo było to strasznie bolesne, ale po ponad 20 latach już się przyzwyczaiłam do tej sytuacji. przez cały czas jednak bardzo chciałabym z nią szczerze porozmawiać i poznać powody jej decyzji - dodaje.
Siostry mieszkały obok. Nie mówiły sobie choćby "dzień dobry"
Z kolei Ewa dzieli się historią swojej babci, która nie utrzymywała kontaktu ze swoją siostrą. Przez całe dzieciństwo i wczesną dorosłość mogła obserwować tę nietypową sytuację. - Mieszkały w blokach obok, a nie utrzymywały ze sobą kontaktu. choćby "dzień dobry" sobie nie mówiły, gdy się mijały. O co się pokłóciły? W sumie nie wiadomo, bo każda z nich miała swoją wersję i każda podawała inny powód - opowiada Ewa.


Według babci naszej rozmówczyni przyczyną konfliktu było to, iż jej syn, a nie syn jej siostry, zamieszkał w mieszkaniu po ich rodzicach. Druga strona widziała powód zupełnie gdzie indziej. - Ciotka twierdziła, iż siostra obraziła się na nią za to, iż to na nią głównie spadły obowiązki związane z opieką nad ich mamą - zdradza Ewa.
Jej babcia zmarła rok temu. Nigdy nie pogodziła się z siostrą. Jednak w czasie pogrzebu rodzina zmarłej zauważyła coś zaskakującego. - Drugi największy wieniec był właśnie od siostry, a na szarfie napis: Ukochanej siostrze Annie - Maria. Naprawdę byliśmy w szoku, gdy to zobaczyliśmy - kończy.


Wujka nigdy nie poznała. Odezwał się dopiero po śmierci ojca
O tym, jak zawzięty potrafi być jej wujek, Agnieszka przekonała się po śmierci swojego taty. Wcześniej słyszała na jego temat sporo złych rzeczy, jednak w ogóle go nie znała. Jej ojciec nie utrzymywał z bratem kontaktu od ponad trzydziestu lat. - Poszło o sprawy spadkowe po ich rodzicach. Od tego czasu nie widywali się, nie mieli ze sobą kontaktu. Wujka nigdy nie poznałam. Co istotne, to mój tata podjął decyzję o odcięciu się od brata. Tamta sytuacja z majątkiem była dla niego wykańczająca psychicznie - zdradza.
Po śmierci ojca, gdy przechodziła bardzo trudny czas, jego brat niespodziewanie o sobie przypomniał. Chodziło oczywiście o pieniądze. - Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo sprawy sądowe są w toku. Ale to był dla mnie ogromny cios. Straciłam najbliższą, ukochaną osobę. A tu nagle odzywa się brat taty, który tak naprawdę nie był obecny w jego życiu. Ta cała sytuacja uświadomiła mi, jak okrutni i bezwzględni potrafią być ludzie. Gdy jest szansa na zdobycie jakichś pieniędzy, tracą honor i zwyczajną ludzką przyzwoitość - podsumowuje Agnieszka.


Ekspertka: To jest emocjonalnie ciężkie doświadczenie
Zerwanie kontaktu z rodzeństwem może być bardzo trudnym doświadczeniem. Jak podkreśla Katarzyna Kucewicz, taka sytuacja może powodować poczucie straty, winy, osamotnienia czy presję ze strony rodziny.
- Często pojawia się też pewien rodzaj rozżalenia, iż relacja nie była taka, jakiej się pragnęło. Obserwuje u swoich pacjentów sporo miotania się i przeżywania kaskady różnych czasem sprzecznych emocji. Z jednej strony ulga, z drugiej złość, z trzeciej tęsknota. To jest emocjonalnie ciężkie doświadczenie, cięższe niż zerwanie kontaktów z przyjaciółmi, bo więzy krwi to mnogość wspomnień i poczucie przynależności do jednego stada, które zaburzamy, decydując się na zerwanie więzi - wyjaśnia.
Jednak czasami odcięcie się przynosi pozytywne skutki. - Z moich obserwacji wynika, iż są osoby, które w takiej sytuacji czują ulgę, bo odzyskują spokój i wolność od konfliktów. Czasem odcięcie się pozwala nam na zdrowe wyznaczenie granic i odbudowanie własnego życia bez presji rodzinnej - mówi Katarzyna Kucewicz.
Nie dla wszystkich jednak taka sytuacja jest łatwa. - jeżeli ktoś cierpi z powodu zerwanych więzi, warto rozważyć próbę rozmowy w cztery oczy albo przy pomocy jakiegoś mediatora - na przykład neutralnego członka rodziny. Jednak decyzja o odnowieniu kontaktu powinna zależeć od tego, czy druga strona jest gotowa na taką rozmowę i czy wspólnie uda się nam dojść do porozumienia i wzajemnego określenia nowych granic dla relacji - zaznacza ekspertka. Jak oceniasz swoje relacje z rodziną? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.


*Imiona wszystkich bohaterów na ich prośbę zostały zmienione.
Idź do oryginalnego materiału