– Nie mogę tak z tobą dłużej żyć. Maria, spójrz na siebie w lustrze, na kogo się zmieniłaś? Zawsze czymś zajęta, choćby nie masz czasu się ogarnąć. Odchodzę od ciebie – oznajmił Wiktor. – Masz kogoś? – próbując zachować równowagę, zapytała żona. – Nikogo nie mam – przyznał szczerze Wiktor, ale potwierdził powagę swojej decyzji. Następnego dnia przeprowadził się do wynajętego mieszkania, mówiąc, iż potrzebuje przerwy w związku

przytulnosc.pl 2 godzin temu

Maria zawsze była osobą, która stawiała potrzeby innych na pierwszym miejscu. Wstawała wcześnie, żeby przygotować śniadanie dla męża Wiktora i dwójki dzieci, Anny i Michała. Jej dni były wypełnione domowymi obowiązkami, a ona nigdy nie zastanawiała się, czego tak naprawdę chce.

I oto doszło do tego, iż mąż chce odejść od rodziny, nie dla innej kobiety, ale dlatego, iż nie podoba mu się, iż żona przestała o siebie dbać.

Patrząc w lustro, Maria zdała sobie sprawę, iż rzeczywiście wygląda nie najlepiej, i nie chodziło tu tylko o wygląd – w jej oczach brakowało blasku. Często odkładała swoje marzenia na później. Marzyła o szyciu ubrań i miała do tego talent, ale zawsze znajdowało się coś ważniejszego – nauka dzieci, sprzątanie w domu czy przygotowanie kolacji. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło.

To był zwykły dzień. Maria gotowała obiad, kiedy zadzwoniła do niej dawna przyjaciółka, Olga.

– Cześć, Maria! Jak się masz? Zapraszam cię na wystawę projektantów mody w naszym mieście. To będzie ciekawe! – powiedziała Olga.

Maria zamyśliła się. Dawno nie była na wystawach, ale przypomniała sobie, iż kolacja nie jest gotowa, a dzieci mogą zostać głodne.

Maria zamknęła oczy i przypomniała sobie, jak dawno nie czuła się szczęśliwa. Po telefonie zebrała się, wyciągnęła z szafy swoją starą sukienkę, którą sama zaprojektowała i uszyła, i ruszyła do galerii.

Na wystawie Maria usłyszała, jak projektanci dzielą się swoimi przeżyciami i marzeniami. Poczuła, jak jej dusza napełnia się inspiracją. W jednym z rogów galerii zatrzymała się przed pracami doświadczonej mistrzyni, która zwróciła uwagę na sukienkę Marii.

A kiedy zapytała, skąd ma tak wspaniałą rzecz, Maria przyznała, iż sama ją zaprojektowała i uszyła. Projektantka była zachwycona.

– To po prostu cudowne – powiedziała.

– Dziękuję! Lubię przekazywać emocje w ten sposób – skromnie odpowiedziała Maria.

– Dlaczego nie zaczniesz znowu? To ważne, żeby się nie zatracić.

Te słowa głęboko poruszyły Marię. Wróciła do domu z przekonaniem, iż jej życie potrzebuje zmian.

Co więcej, znana projektantka wymieniła się z nią numerami telefonów i zaproponowała współpracę.

„Nie jest ci to potrzebne. Masz dzieci, powinnaś się nimi zajmować” – mówiła sobie Maria. „Ale ja też mam prawo do swojego życia” – dodała później, czując, jak w sercu zapala się ogień.

Zrozumiała, iż nie może tak dłużej. Tej samej nocy, gdy wszyscy spali, wyciągnęła maszynę do szycia i zaczęła szyć z tego, co miała pod ręką. Każdy szew przynosił jej euforia i poczucie wolności.

Kiedy Maria wróciła do swojej pasji, zauważyła, iż zmiany zachodzą nie tylko w jej twórczości, ale także w relacjach z dziećmi. Stała się bardziej cierpliwa i uważna.

– Mamo, wyglądasz na szczęśliwą! – powiedziała Anna, wchodząc do pokoju.

– Dziękuję, kochanie! Zaczęłam znowu szyć – uśmiechnęła się Maria.

Dzieci były ogromnym wsparciem dla mamy, a jej działalność gwałtownie zaczęła przynosić owoce. Ukochana praca dawała jej nie tylko satysfakcję, ale także pieniądze.

Wiktor, który czasami odwiedzał dzieci, gwałtownie zauważył zmiany, jakie zaszły w jego żonie. Nie zastanawiając się długo, wrócił do domu.

Maria była tak pochłonięta swoją pracą i sobą, iż choćby nie zdążyła się ucieszyć z powrotu męża.

Wiktor zrozumiał, iż jego żona znalazła coś, co daje jej euforia i zmieniło ją. A ubrania, które szyła, były po prostu niesamowite.

Podeszedł do niej i powiedział:

– To jest naprawdę piękne.

Maria zatrzymała się, lekko zaskoczona.

– Naprawdę tak myślisz?

– Tak. Może po prostu nie rozumiałem wcześniej, dlaczego to jest dla ciebie ważne – przyznał. – Przykro mi, iż cię wcześniej nie wspierałem.

Te słowa były początkiem nowego etapu w ich związku. Maria uświadomiła sobie, iż ma prawo do swoich pragnień i marzeń, a Wiktor zrozumiał, iż wsparcie żony jest częścią szczęśliwego życia.

Kilka miesięcy później Maria przygotowała swoją pierwszą wystawę ubrań w małej galerii. Wiktor i dzieci przyszli, żeby ją wspierać.

– Mamo, jesteś najlepsza! – krzyknęła Anna, gdy zobaczyli prace Marii.

Wiktor, trzymając ją dumnie za rękę, powiedział:

– Nigdy nie przypuszczałem, iż jesteś tak utalentowana.

To były najszczęśliwsze chwile w życiu Marii. Zrozumiała, iż dbając o siebie, dba także o swoją rodzinę. Wszystko wokół niej stało się jaśniejsze i cieplejsze.

Życie Marii zmieniło się, ale nie tylko dzięki ukochanej pasji. Nauczyła się stawiać siebie na pierwszym miejscu, nie zapominając o bliskich.

Kiedy cenisz siebie, świat wokół ciebie staje się jaśniejszy. Maria stała się szczęśliwą kobietą, a jej rodzina zrozumiała, iż szczęście mamy to klucz do szczęścia całej rodziny.

Idź do oryginalnego materiału