W przygotowanym przez Turecką Fundację Zapobiegania Marnotrawstwu (TISVA) raporcie nie brakuje druzgocących danych. Okazuje się, iż każdego roku na świecie w koszach ląduje choćby 1/3 całej wyprodukowanej żywności, co generuje straty na poziomie 1 biliona dolarów. Problem odczuwalny jest także w samej Turcji, gdzie jeden obywatel marnuje około 102 kilogramy jedzenia przez 12 miesięcy. Mowa głównie o owocach i warzywach, ale oczywiście nie tylko. Na śmietnik każdego dnia trafia choćby 12 milionów bochenków chleba, a z roku na rok problem nieustannie się powiększa. W związku z tym tureckie władze zapowiedziały działania, które mają zminimalizować straty.
REKLAMA
Zobacz wideo Od kebaba po bakławę - kilka dań, dzięki którym zasmakujesz Turcji, nie ruszając się z własnej kuchni
Ile jedzenia jest marnowane? W Turcji problem narasta z roku na rok
Dane przedstawione w raporcie pokazują, iż zmniejszenie marnotrawstwa żywności w Turcji zaledwie o 5 proc. dałoby dziesiątki miliardów lir tureckich oszczędności. To z kolei pozwoliłoby pokryć utrzymanie choćby 900 tys. rodzin. Jak informuje portal dailysabah.com, członek Prezydenckiej Rady Polityki Żywnościowej i Rolnej Ramazan Bingöl podsumował, iż choć oficjalnie mówi się o marnowaniu w kraju 23 mln ton żywności rocznie, w rzeczywistości liczba ta może być choćby dwukrotnie większa.
All Inclusivetriocean/Istock.com
W związku z tym w ostatnim czasie spotkał się z właścicielami hoteli, aby omówić działania, które miałyby na celu zminimalizować problem. Dotyczy to zwłaszcza obiektów oferujących jedzenie w postaci szwedzkich stołów. - Gdy zmierzyliśmy ilość jedzenia zostawianego na talerzach w bufetach, wyszło nam, iż co najmniej 150 g na osobę trafia prosto do kosza - przyznał. Dlatego też pojawiły się głosy o pomyśle zmiany formuły all inclusive na zamawianie konkretnych dań, jednak nie są to potwierdzone informacje. Poza branżą hotelarską, za narastający problem odpowiadają także gospodarstwa domowe, same restauracje oraz sklepy detaliczne.
Chcą zminimalizować marnotrawstwo jedzenia. Szykują kolejny raport z rozwiązaniami
Bingöl zdradził natomiast, iż rząd w tej chwili pracuje nad kompleksowym planem rozwiązania problemu, jakim jest marnowanie żywności. Pod uwagę wzięto nie tylko bufety w hotelach, które niezaprzeczalnie go pogłębiają, ale także choćby tradycyjne tureckie "serpme kahvalti", czyli śniadanie podawane na wiele talerzy. Dlatego też rada podjęła się przygotowania szczegółowego raportu opisującego przyczyny problemu i sposoby na to, by znacznie go ograniczyć (m.in. banki żywności). Mają się w nim znaleźć m.in. rekomendacje i ramy prawne, które następnie trafią na stół prezydenta. - Marnowanie żywności jest faktem i trzeba coś z tym zrobić - powiedział. Zdarza ci się brać za dużo jedzenia z hotelowego bufetu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.