Nawet 100 euro za wjazd do miasta. "Biedni" turyści niemile widziani

g.pl 5 dni temu
Z uwagi na wciąż rosnącą liczbę turystów w Wenecji i idące za tym konsekwencje dla środowiska, włoski działacz zaproponował podwyższenie opłaty za wejście do miasta. Sugerowana kwota jest jednak kontrowersyjna. Wiele osób na pewno zrezygnowałoby z odwiedzin.
Podczas gdy jedne miasta organizują mnóstwo atrakcji i wymyślają kolejne sposoby na przyciągnięcie do siebie turystów, inne zastanawiają się, jak zmniejszyć ich liczbę. Do tej drugiej grupy należy między innymi Wenecja. Wieloletni napływ podróżnych wywołał negatywny wpływ na lokalne środowisko, dlatego od dłuższego czasu władze tego miasta starają się ograniczyć wizyty obcokrajowców. Już w zeszłym roku wprowadzono opłaty za wejście do centrum, jednak teraz padł pomysł na ich drastyczne podniesienie.


REKLAMA


Zobacz wideo Blanka Lipińska wspomina podróże z "(Nie)Poradnika Turystycznego". Gdzie było najwięcej trudności?


Czy za wejście do Wenecji się płaci? To ma ograniczyć liczbę turystów
W 2024 roku wprowadzono opłaty za wejście do centrum Wenecji. Aktualnie osoby, które nie wykupiły noclegu w mieście i zwiedzają je tylko przez jeden dzień, muszą zapłacić 5 euro, jeżeli wykupiły wejściówki co najmniej cztery dni wcześniej, lub 10 euro, jeżeli zrobiły to później. Wprowadzenie takiego przepisu miało na celu zniechęcenie niektórych turystów do odwiedzin, ponieważ nadmiar przyjezdnych bardzo negatywnie wpływa na tamtejszą okolicę i zabytki. Właściciele lokalnych sklepów narzekali też na marny dochód, mimo stałego ruchu na ulicach. Opłata wejście miała poprawić sytuację w Wenecji, ale stało się tak tylko częściowo. Choć do miejskiego budżetu wpłynęło dodatkowo ponad 5 milionów euro, to liczba turystów wcale się nie zmniejszyła. Pewien działacz wpadł zatem na zaskakujący pomysł.
Zobacz też: Wybrano najlepsze miasto w Europie. Rzym, Madryt i Lizbona nie mieli z nim szans. To włoska "perełka"


Opłata za wstęp do Wenecji 2025. Zaproponowano dużą podwyżkę
Setrak Tokatzian, prezes stowarzyszenia mieszkańców Placu świętego Marka w Wenecji, powiedział w wywiadzie dla lokalnej gazety "Corriere del Veneto", iż historyczne włoskie miasto znajduje się w "stanie klęski żywiołowej" z powodu stale rosnącej liczby odwiedzających.
Ta turystyka jest nieprzyzwoita. Nastąpiła całkowita eksplozja nadmiernej turystyki, jakiej nigdy wcześniej nie było, z grupami ludzi wędrującymi po mieście bez wchodzenia do sklepów, a choćby nie wiedząc, gdzie się znajdują
- powiedział mężczyzna, cytowany przez brytyjski dziennik "The Independent". Przedstawił również swój pomysł na poprawę sytuacji Wenecji, jednak wydaje się dość kontrowersyjny. Setrak Tokatzian zaproponował bowiem, aby podwyższyć opłatę za wejście do centrum do 100 euro od osoby (ponad 420 złotych). Jego zdaniem taka kwota zniechęciłaby wielu turystów do odwiedzin, jednak nie wszyscy zgodzili się z tą opinią. Claudio Vernier, były prezes stowarzyszenia Placu świętego Marka, napisał w mediach społecznościowych, iż „wiara w to, iż opłata za wstęp w wysokości 100 euro może rozwiązać problem tego chorego systemu, jest czystą iluzją".


Pobieranie 100 euro za wstęp nie edukuje turystów. Nie uczy ich szacunku, nie sprawia, iż stają się bardziej świadomi. Wręcz przeciwnie, osoby, które wydają podobną kwotę, będą oczekiwać doskonałych, luksusowych i bezproblemowych wrażeń jak w parku rozrywki - oczekiwań, których nie można spełnić w tętniącym życiem, historycznym i delikatnym mieście
- stwierdził Vernier, cytowany przez "The Independent". Na ten moment nie ogłoszono jednak, czy tak radykalne podniesienie stawki wejdzie w życie.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału