Najlepsze, przetestowane filtry do ciała - TOP 5 +

srokao.pl 5 miesięcy temu
W tym roku miałam okazję przetestować kilka filtrów do ciała w związku z wcześniejszym wakacyjnym wyjazdem. Postanowiłam więc z moich testów wyciągnąć top topów i tak oto przychodzę ze sprawdzonymi polecajkami.

Przebywaliśmy w różnych warunkach, od morza, przez wycieczki w pełny słońcu, po basenowe zabawy. Ja wróciłam nieopalona, dzieciak ledwo muśnięte słońcem. I to, iż oni są muśnięci, nie znaczy, iż filtry nie działają. Filtry, mimo iż firmy nazywają je BLOKERAMI nie blokują słońca w 100 % i warto o tym pamiętać.




1. Mustela, Spray Przeciwsłoneczny SPF 50 , to moim zdaniem jest to samo co mleczko, tylko podajnik inny. Sprawdza się u nas od lat. Bardzo dobra rzecz, zostawia na skórze delikatną warstwę, dlatego na przykład piach może się do skóry przyklejać. Lekka, nieobciążająca konsystencja, nie bieli, przyjemna aplikacja. Pisałam o tym filtrze nie raz na blogu. W tym roku go zdradziłam go z czym innym, ale ... Jedyne ale to może on zażółcać ubrania.


2 i 3. Alphanova Organic Sun, ROLL ON, Mineralny krem przeciwsłoneczny w kulce z filtrem SPF50+, EXTREME SPORT, Alphanova Sun, przeciwsłoneczny spray z filtrem, SPF50+ , no nie wiedziałam, czy osobno pisać o tych filtrach, czy razem. Absolutnie świetne rzeczy na łódkę, nad wodę, nad morze, filtry dla początkujących :). Bielą - więc widać gdzie się je nakłada, moim zdaniem ich bielenie nie jest duże w porównaniu z innymi filtrami mineralnym. Kulka jest cudowna na dokładanie filtra na kark, na odsłonięte ramiona. Trzyma się skóry jak dziki, nie daje się łatwo zetrzeć. Jest tłusty, klei się do niego piach.

Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, jest świetny na aktywny wypoczynek.


4. Lirene Dermoprogram emulsja ochronna z SPF50+ dla skóry wrażliwej - tegoroczna nowość dla mnie, nie ma co kryć najtańszy w tej stawce, można go dorwać za około 40 zł. Filtr dostałam w paczce PR od marki i byłam go bardzo ciekawa. To nie jest nowość, był już na rynku rok temu, ale w innym opakowaniu. W użytkowaniu i zachowywaniu się na skórze bardzo przypomina mi filtr marki Mustela. Filtr ma kremową, ale całkiem lekką konsystencję, dobrze rozprowadza się na skórze, nie bieli. Zostawia jednak tłustą warstwę i mam wrażenie, iż jest tłustszy od filtra Musteli. Czuć go na skórze, lepi się do niego pasek, ale nie jest źle. Ten filtr nie ma dodanego zapachu w składzie, dlatego jego woń jest "specyficzna" i pochodzi od składników - kilka osób się na to skarżyło, dlatego o tym piszę, mnie on nie przeszkadza. Może zażółcać ubrania.


5. Ultrasun Pediatrics Sun Gel Spf 50+ - pisałam o tym filtrze TUTAJ, ale wówczas nie miałam okazji przetestować go w pełni sezonu, teraz to zrobiłam i ... jestem zakochana. To jest aż niebywałe, jak lekki jest to filtr. Na skórze jest niewyczuwalny, nie lepi się, nie jest tłusty i nie jest klejący. Idealny na plażę, na spacery. Bardzo komfortowy w noszeniu. W tym momencie to mój ulubiony filtr do ciała na co dzień. Nie zauważyłam, żeby zażółcał ubranie i to jest zaskoczenie.


+ Mustela, Sztyft Przeciwsłoneczny SPF 50 - pisałam o tym filtrze nie raz. Zużywam go głównie do twarzy, ale ... idealnie sprawdził się na zwiedzaniu, nie tylko do twarzy. To idealna rzecz na wyjścia, kiedy żar leje się z nieba, nie ma czasu w rozsmarowywanie po sobie filtra. Łapie się taką "pomadkę" i leci po twarzy, karku, ramionach, rękach, dłoniach itp... Filtr dołożony bezproblemowo, skóra zabezpieczona. Bardzo przyjemnie pachnie, nie bieli, jest tłustawy.


tak

tak

Idź do oryginalnego materiału