Najgorsza potrawa na Wielkanoc? Zdaniem dietetyczki to "czarny bohater". "Serce z trudem znosi"

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Święta to czas rodzinnych spotkań i tradycyjnych potraw, ale dla osób dbających o dietę bywają źródłem stresu. Nie wszystkie dania z wielkanocnego menu są korzystne dla zdrowia. Które konkretnie? W rozmowie z Faktem ujawniła to dietetyczka Dominika Hatala.
Wielkanoc to wyjątkowy czas. Choć świąteczny stół kusi tradycyjnymi smakami, nie musi być źródłem wyrzutów sumienia. Dietetyczka Dominika Hatala, działająca w sieci pod pseudonimem @dietetykpowszechny, w rozmowie z portalem kuchnia.fakt.pl przypomina, iż można celebrować z uważnością, czyli wybierając to, co nam służy, nie rezygnując przy tym z przyjemności.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Hakiel o relacjach z byłą żoną: "Nie mamy kontaktu. Czasem pójdzie jakiś mail"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Co powinno się znaleźć na wielkanocnym śniadaniu? Najgorsza opcja w oczach dietetyczki
Świąteczny stół to nie tylko tradycja i smak dzieciństwa. To również wyzwanie dla organizmu i zdrowia. Dietetyczka ostrzega przed potrawami ciężkimi i tłustymi. - Biała kiełbasa, szczególnie smażona, to prawdziwy czarny bohater Wielkanocy - tłumaczyła. - Jedna porcja może zawierać tyle tłuszczu i soli, ile nasze serce z trudem znosi - dodała.


Problemem w oczach ekspertki są też uwielbiane przez wielu mazurki z grubą warstwą kajmaku i wszechobecny majonez. - W 100 g majonezu mamy choćby 700 kcal. A przecież on jest wszędzie! – przypomina dietetyczka. Są też dobre wieści, bo jajka, żurek (na zakwasie, bez śmietany) i chrzan to zdrowe punkty na naszym talerzu, które nie muszą spędzać nam snu z powiek. Podczas wielkanocnej uczty rękę na pulsie powinny trzymać szczególnie osoby z cukrzycą, nadciśnieniem, refluksem i dną moczanową. - Nie trzeba rezygnować, wystarczy zachować umiar - podsumowuje Dominika Hatala.


Stół Wielkanocny Fot. Marzena Chmielewicz / Wyborcza.pl


Czy przybieranie na wadze w święta jest normalne? Dietetyczka rozwiewa wątpliwości
Święta to czas obfitości. Nic więc dziwnego, iż dla wielu kojarzą się także z nadprogramowymi kilogramami. Ile w tym prawdy? Ilona Skrzypek, dietetyczka portalu zdrowie.pzu.pl ujawnia, iż aby przytyć 1 kg, trzeba dostarczyć organizmowi nadwyżkę około 7 000 kcal. Z kolei Dominika Murat-Zagórska z poradni dietetycznej La Caloria szacuje, iż podczas wielkanocnego śniadania można zjeść od 1500 do 3000 kcal. Do tego dochodzą podwieczorki, kolacje i dokładki. Przypomina, iż to tylko dwa dni. Liczą się codzienne nawyki, więc organizm poradzi sobie z nadwyżką, o ile po świętach wrócimy do normalności.


Kalorie nie są 'złe', to energia, której potrzebuje nasze ciało. Prawdziwe zdrowie buduje się na codziennych nawykach, a nie na wyjątkach. Co ciekawe, organizm całkiem sprawnie radzi sobie z nadwyżką energii, pod warunkiem iż po świętach wracamy do rytmu. Nie głodówki, nie karania się, ale zwykłej, spokojnej codzienności.


Czy zwracasz uwagę na zdrowotne aspekty wielkanocnych potraw? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału