Morskie Oko to największe i jedno z najpiękniejszych jezior w polskich Tatrach. Leży w dolinie Rybiego Potoku, w Tatrzańskim Parku Narodowym, na wysokości około 1395 m n.p.m. Otoczone jest malowniczymi szczytami Tatr Wysokich i każdego roku przyciąga mnóstwo turystów. Okazuje się jednak, iż nie wszyscy potrafią dotrzeć na miejsce na własnych nogach.
REKLAMA
Zobacz wideo Ten kurort kryje tajemnicę, o której wiedzą nieliczni
Kolejka do powozów na Morskie Oko. "Smutny obraz naszych czasów"
Na instagramowym profilu @tatry_official pojawiło się nagranie, na którym widać ogromną kolejkę do powozów konnych jadących na Morskie Oko. Chociaż coraz więcej osób jest świadomych krzywdy zwierząt, przez cały czas nie brakuje chętnych na to, by skorzystać z bryczek.
Smutny obraz naszych czasów
- czytamy pod filmem. Internauci nie pozostawiają na turystach suchej nitki. W komentarzach padają mocne słowa o braku empatii i lenistwie.
Potem stanie jeden z drugim nad Morskim Okiem, cyknie fotę na Facebooka i dumni jak pawie, opatrzą ją podpisem: Kocham górskie wędrówki
Nigdy tego nie zrozumiem. Smutne to strasznie
Zamiast się kawałek przejść, dotlenić, lepiej stać godzinę w kolejce do bryczki. Niepojęte
- pisali użytkownicy.
Co dalej z końmi na Morskim Oku? Jest progres
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na początku 2025 roku podjęła działania na rzecz zlikwidowania bądź ograniczenia bryczek konnych na trasie do Morskiego Oka. Zgodnie z ustaleniami, od 2026 roku transport ten zostanie częściowo zastąpiony przez elektryczne autobusy. Powozy wciąż jednak będą obecne, ale mają wozić turystów na łatwym odcinku od Palenicy Białczyńskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza. Później będzie można przesiąść się do busów lub przejść na własnych nogach. Co sądzisz o turystach korzystających z bryczek? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.





