Piękna pogoda w miniony weekend przyciągnęła w góry prawdziwe tłumy. Turystów nie brakowało między innymi w Pieninach, gdzie jesienią można podziwiać bajeczny spektakl z Tatrami w tle. Nie każdy jednak pamiętał, jakie zasady obowiązują w parku narodowym. Sieć obiegło nagranie z jednego ze szczytów, gdzie było dość ciasno. Niektórzy, w poszukiwaniu idealnego ujęcia, posunęli się do ryzykownych zachowań.
REKLAMA
Zobacz wideo Taki widok na Tatry musisz zobaczyć choć raz w życiu
Gdzie iść w góry jesienią? Ten szczyt obfituje w bajeczne widoki i nie tylko
Sokolica to jeden z najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych, zaraz za Trzema Koronami, szczytów w Pieninach. Nic dziwnego, iż przez cały rok jest chętnie odwiedzane przez turystów, gdyż zarówno z samego wierzchołka, jak i okolic, oferuje naprawdę piękną panoramę, którą dopełnia rosnąca na grani ponad 500-letnia sosna. Ponadto sam szlak jest dość ciekawy, gdyż w wersji ze Szczawnicy zawiera przeprawę przez Dunajec, a potem spacer lasem. Na trasie nie uświadczysz utrudnień technicznych, co więcej, w niektórych miejscach zamontowano barierki, jest jednak mocno pod górę, co można odczuć... w łydkach.
Szczególną sławą cieszy się nie tylko latem, ale także jesienią, kiedy to często można stąd zaobserwować zjawisko inwersji, czyli morza mgieł poniżej szczytu z bajecznym widokiem na Tatry. Jest to wyjątkowo spektakularne w trakcie wschodu słońca, o czym wybitnie świadczy nagranie z minionego weekendu. Widać na nim, iż na podziwianie tego dnia wybrało się multum ludzi. Nie każdy wiedział, jak się zachować.
Czego nie robić w górach? Pokazał bulwersujące nagranie
Wideo z weekendu pojawiło się m.in. na profilu @tatry_official. Widać na nim tłumy stojące z wyciągniętymi telefonami i aparatami przy barierkach, ale nie tylko. Pośród nich znaleźli się "śmiałkowie", którzy w pogoni za idealnym ujęciem zdecydowali się wyjść poza nie. Co więcej, kilka osób... wdrapało się choćby na drzewo, co było wybitnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne. Autor profilu nie szczędził gorzkich słów.
Wchodzić na drzewa i deptać po sośnie w Parku Narodowym dla zdjęcia? To szczyt chamstwa, głupoty i braku szacunku!
- możemy przeczytać pod nagraniem. Internauci także nie pozostawili na turystach suchej nitki, choć oczywiście pojawiło się kilka głosów, wedle których nic złego się nie stało. Na całe szczęście były one jednak w zdecydowanej mniejszości.
Przykry widok
To pokazuje, iż największym zagrożeniem dla przyrody jest człowiek
Marzy mi się każdemu za barierką po 2000 zł mandatu. Na oczach reszty!
- pisali internauci. To kilka z delikatniejszych określeń, jakie padły.
Nie kryła oburzenia. "Ja mówię stanowcze NIE"
Głos w sprawie zabrała także podróżniczka i twórczyni internetowa, Michalina Marek, która mieszka w okolicy i rozsławia w sieci swój rejon.
Ja mówię stanowczo NIE takim zachowaniom
- napisała na Instagramie. Zaznaczyła, iż niezależnie od liczby osób na platformie, całość wciąż znajduje się w Pienińskim Parku Narodowym, w którym wchodzenie za barierki jest zabronione. Wspinaczkę na drzewo wprost nazwała przesadą.
Czy naprawdę jako ludzkość zniżyliśmy się już do takiego poziomu, iż ważniejsze dla nas jest zrobienie 'takiego zdjęcia' niż poszanowanie chronionej prawem natury?
W dalszej części posta podkreśliła, iż czuje się po części odpowiedzialna, gdyż sama rozsławia okolicę w sieci, zresztą bywa na Sokolicy na wschody słońca, skąd wrzuca zdjęcia. Nie ma jednak zamiaru biernie patrzeć i pozwalać na "takie zachowania", tym bardziej iż wystarczyła chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii. W komentarzu przypomniała, iż za barierkami znajduje się symbol Pienin i jedno z najstarszych drzew regionu, czyli wcześniej wspomniana sosna, której korzenie rosną w szczelinach skał. Wychodzenie poza barierki to prosta droga do tego, aby je uszkodzić.
Błagam was, szanujcie zasady. Nie powielajcie odpowiedzialnych zachowań. A przede wszystkim szanujcie naszą naturę w Pienińskim Parku Narodowym
- zakończyła. Chodzisz po górach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.






