"Nagle poczuliśmy szarpnięcie". Mieli lecieć na wakacje do Grecji, ale doszło do kolizji

natemat.pl 2 dni temu
Zdjęcie: PLL LOT z kolejną wpadką na Chopinie. Tym razem problemem były schody Fot. Adam Burakowski/East News


Sezon wakacyjny trwa. Każdego dnia z Polski wylatują setki tysięcy turystów, którzy marzyli o letnim wyjeździe. Wielu z nich poleci na urlop samolotami LOT. Jednak polski przewoźnik nie ma ostatnio szczęścia i jego maszyny zaliczyły dwie kolizje na płycie lotniska Chopina. Jedna z nich miała miejsce w sobotę rano.


PLL LOT od kilku lat zyskuje na popularności. Polski przewoźnik otwiera wiele nietypowych i intrygujących połączeń. Ich samoloty są również czarterowane dla biur podróży.

Właśnie takim połączeniem w sobotę rano na grecką wyspę Kos mieli polecieć turyści z Lotniska Chopina. Niestety po usadzeniu pasażerów doszło do nietypowego zdarzenia. Podróżni poczuli szarpnięcie, po czym musieli opuścić pokład.

Kolizja na Lotnisku Chopina. Samolot LOT do naprawy


O sobotniej kolizji, do której doszło na warszawskim Lotnisku Chopina, jako jedna z pierwszych poinformowała redakcja polsatnews.pl. Jak się okazało, po tym, jak pasażerowie zajęli swoje miejsca, operator schodów uszkodził skrzydło Boeinga 737. Na miejsce wezwano techników, ale werdykt był niekorzystny. Samolot nie mógł kontynuować podróży.

"Podczas obsługi przedstartowej operator schodów uszkodził końcówkę skrzydła, tzw. winglet, samolotu typu Boeing 737 MAX-8, SP-LVK, przygotowujący się do rejsu na grecką wyspę Kos" – przekazał przewoźnik w oświadczeniu przesłanym redakcji polsatnews.pl.

LOT miał jednak dobrą wiadomość dla pasażerów. Przewoźnik był w stanie podstawić nową maszynę, którą Polacy jeszcze dziś polecą na grecką wyspę. Wszyscy pasażerowie mogą również liczyć na posiłek.

Przypominamy także, iż o ile samolot wyląduje w miejscu docelowym z minimum 3-godzinnym opóźnieniem, pasażerowie będą mogli ubiegać się o odszkodowanie. – Pasażer po odwołanym lub opóźnionym powyżej 3 godzin locie może się ubiegać u przewoźnika o odszkodowanie w wysokości określonej przepisami unijnymi – mówiła na łamach naTemat Marta Chylińska, rzeczniczka prasowa Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Warto jednak pamiętać, iż rekompensata należy się jednak wyłącznie w sytuacji, kiedy opóźnienie lub odwołanie było winą przewoźnika. Każda taka sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie. W przypadku lotów na dystansie ponad 1500 km rekompensata wynosi 400 euro od osoby.

To nie pierwszy raz. LOT miał kolizję również dwa dni temu


Dodajmy, iż to nie pierwszy raz w ostatnim czasie, kiedy na Lotnisku Chopina doszło do kolizji z udziałem maszyny należącej do PLL LOT. W czwartek 27 czerwca Krzysztof Moczulski, rzecznik polskich linii lotniczych, informował o zderzeniu, w którym nie brali udziału pasażerowie.

"Podczas holowania na stanowisko postojowe samolotu typu Boeing 787, o znakach SP-LRC, doszło do kontaktu gondoli silnika z pomostem pasażerskim" – przekazał rzecznik w oświadczeniu.

Pasażer biegał po płycie Lotniska Chopina. Odwołano lot


Problemem na Chopinie bywają nie tylko stłuczki i usterki, ale również niesforni pasażerowie. W czwartek 27 czerwca doszło tam do nietypowej interwencji Straży Granicznej. Jak pisaliśmy na łamach naTemat, podczas wyrywkowej kontroli dokumentów, na gorącym uczynku przyłapano trzech podróżnych – Marokańczyka, Hindusa i Banglijczyka.

Okazało się, iż tylko jeden z nich posługiwał się swoim paszportem. Kiedy nie było wątpliwości, iż strażnicy nie dadzą się nabrać na niewłaściwe dokumenty, Marokańczyk rzucił się do ucieczki. Przez jeden z rękawów pasażerskich dostał się na płytę lotniska. Tam został po chwili zatrzymany, ale z powodu całego zamieszania, odwołano lot do Monachium.

Idź do oryginalnego materiału