Nabici w butelkę

wojciechmajkowski.wordpress.com 3 tygodni temu
Zdjęcie: Writing Image by ROBERT SŁOMA from Pixabay


Nabici w butelkę

1
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Złomiarze zbierali złom wywołując zainteresowanych oddaniem złomu krzycząc wniebogłosy na podwórkach i sami zwozili go do punktów skupu. Dzieciaki oraz żule, a czasem zwykli acz nadużywający spijacze trunków wszelakich, biegali do monopolowego i wymieniali puste butelki na te z zwartością, oszczędzając na każdej jednego zeta. Zbierało się również słoiki, a choćby stłuczkę szklaną, bo się opłacało. I to bez żadnej papierologii i paragonoparanoi. Co innego dzisiaj. Dzisiaj, aby oddać butelkę PET do skupu musisz najpierw za nią zapłacić, bo przecież nie ma nic za darmo i tylko pod warunkiem, iż trafi ci się opakowanie z nadrukiem KAUCJA, możesz się ubiegać o KAUCJI zwrot.

2
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Dzisiaj, choć kuleje o wiele więcej, to jednak okazało się iż najważniejsze jest to, iż kuleje obrót surowcami wtórnymi i podobno dlatego, rząd wprowadził system kaucyjny czyli produkty w opakowaniach podlegających zwrotowi kosztują o tę kaucję więcej. Aby ową KAUCJĘ skonsumować, trzeba tak oznakowane opakowanie zanieść do punktu zwrotu lub automatu, pobrać kwitek i z kwitkiem, iż się oddało, wrócić do sklepu by zamienić ów kwitek na obniżkę bieżącego rachunku. Gotówki za to nikt nie zobaczy. Zbieracze puszek czują się nabici w butelkę, by nie powiedzieć w PET’a. Podobnie przedsiębiorstwa oczyszczania miast, którym ubędzie masa PET’ów, puszek oraz opakowań szklanych z obrotu śmieciowego, co oznacza dla nich milionowe straty. Mało kto wie, iż na tym asortymencie zyskiwali najbardziej. W efekcie, jak nic czeka nas podwyżka opłat za wywóz śmieci bo jakoś tę stratę będą musieli sobie zrekompensować. Podwyżka będzie jak nic, ogromna.

3
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Dzisiaj, tak przynajmniej sądzi rząd, obrót surowcami wtórnymi jest tak zagmatwany, iż trzeba było temu zaradzić. Po wprowadzeniu selektywnej zbiórki odpadów w podziale na frakcje, kiedy już się wydawało, iż jakoś to hula, okazało się, iż jednak społeczeństwo nie dorosło. Wyrzuca za dużo tekstyliów. Do tej pory, całkiem dobrze sobie z tym radziły pojemniki PCK na odzież mimo iż w tych pojemnikach lądowała odzież zdatna do dalszego użytku z domieszką szmat i odpadów. Oczywiście z dawnym PCK owe PCK nie miało nic wspólnego, ale ktoś tę odzież sortował, część uzdatniał i sprzedawał, część przeznaczał na szmaty i czyściwo, a część szła do spalarni. Jednak rząd uznał, iż trzeba obywatelom pomóc i zafundował wszystkim nieregularne wycieczki do odległych i rozmieszczonych na peryferiach miast i miasteczek PSZOK’ów, bo tylko tam można teraz oddać zużytą odzież i inne tekstylia. Oczywiście pojemniki PCK zaczęły znikać, bo już się PCK przestał ten interes opłacać. W efekcie wzrosło wkur…ienie ludzi oraz ilość szmat w pojemnikach na odpady zmieszane oraz w gdzie popadnie, głównie w lasach.

4
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Tymczasem dzisiaj, po „uporządkowaniu” sprawy tekstyliów, rząd zabrał się za opakowania szklane, plastikowe i aluminiowe, bo znowu uznał, iż trzeba temu zaradzić. Oczywiście zaradzić w sposób pokrętny. Całe zagmatwanie procesu wynika z tego, iż opakowania do zwrotu muszą być nieomal nietknięte ludzką ręką, Całe i nie zgniecione. Wszystko dlatego, iż automaty połykające je w siebie, by je następnie sprasować, nie są w stanie odczytać z pogniecionych czy uszkodzonych kodu kreskowego oznaczającego, czy się zwracającemu delikwentowi zwrot kaucji należy oraz czy producent, który pobrał za dane opakowanie kaucję, miał do tego prawo, czyli umowę z firmą, która cały ten proceder ogarnia. Tu dochodzimy do paranoi podwójnej. Po pierwsze, w każdym domu pojawi się dodatkowy pojemnik, a raczej worek lub wór, na niezgniecione opakowania, bo przecież nikt nie będzie latał z jedną butelką do automatu. Po drugie. Cały zysk z tej operacji pójdzie na konto firmy, która w imieniu rządu ogarnia temat. Podobno jest to firma zagraniczna, dlatego podatki z tego zysku zapłaci za granicą. Inaczej rzecz biorąc, skasują nas na kaucji, a my im sfinansujemy, podatkami zagranicznej firmy, cokolwiek sobie zagraniczny rząd zechce. Najczęściej zasypie ichniejszą dziurę budżetową, bo dziurę budżetową ma każdy rząd. Wygląda na to, iż nasz rząd własnej dziury budżetowej, tymi pieniędzmi zasypać jakby nie chciał, bo w to, iż dziury budżetowej nasz rząd nie ma, nie wierzą choćby dzieci w przedszkolu..

5
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Dzisiaj siedzę i patrzę na piętrzące się na balkonie worki z odpadami, bo nigdzie indziej w domu nie mam na nie miejsca: Niebieski, na papier i tektura, takie jak gazety, czasopisma, kartony i książki. Żółty na metale i tworzywa sztuczne, np. butelki plastikowe, puszki aluminiowe, opakowania wielomateriałowe (np. Tetra Pak). I drugi żółty na te podlegające recyklingowi butelki plastikowe, puszki aluminiowe. Zielony, na szkło, czyli słoiki i butelki szklane. I drugi zielony na te podlegające recyklingowi szkło, czyli słoiki i butelki szklane. Brązowy, na odpady bio (organiczne), np. resztki jedzenia, obierki warzyw i owoców, fusy, liście. Czarny na odpady zmieszane, czyli wszystkie te, które nie pasują do pozostałych pojemników, np. niedopałki papierosów, produkty higieniczne, potłuczone naczynia. Fioletowy na zużytą odzież i tekstylia, czekające na wywiezienie PSZOK’a. Biały (to mój własny wybór koloru – dla odróżnienia), w którym przechowuję odpady z grupy elektrośmieci, z którymi też jedynie do PSZOK’a, lub do nielicznych punktów zbiórki w sklepach. I tak sobie myślę, iż zraz mnie trafi jasny szlag, wielokolorowy, by nie powiedzieć tęczowy, bo tyle tu kolorów, jak w tęczy. Balkon zawalony, ja wkurwiony, rząd zadowolony. Tylko gdzie w tym wszystkim jakiś sens, logika i faktyczna korzyść. Odpowiedź znajdziecie u tego, który z tego wszystkiego korzyść odnosi. Qui bono.

6
Za czasów słusznie minionych, choć wiele spraw kulało, to jednak obrót surowcami wtórnymi oraz system kaucyjny śmigał jak należy. Dzisiaj zanosi się na to, iż dzięki pieniądzom podatników, czyli za naszą kasę, rząd rozwiąże kilka problemów własnych, które sam stworzył oraz co najmniej problem z dziurą budżetową rządu jakiegoś obcego państwa, którego firma przejęła ten biznes w Polsce… Zaczynam się zastanawiać, czy mamy już w Polsce komunizm, czy może jeszcze nie. Wszystko dlatego, iż już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku mówiło się powszechnie, iż komunizm, to taki wspaniały ustrój społeczno-polityczny, który znajduje skuteczne rozwiązania na wszystkie problemy, które sam stworzył. I jak to pogodzić z faktem, iż każdy kolejny rząd wmawia nam iż mamy w Polsce demokrację parlamentarną. Nie wiem jak Państwo, ale ja i nasze państwo czujemy się nabici w butelkę. Z KAUCJĄ.

Bydgoszcz, 3 października 2025 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Idź do oryginalnego materiału