Na to musisz być gotowy w Chorwacji. Polak pokazał cenniki i paragony

natemat.pl 1 tydzień temu
Majówka dobieg końca. Wielu polskich turystów spędziło ją w kraju, ale nie brakowało również tych, którzy postanowili wypocząć za granicą. Jednym z popularniejszych kierunków bez wątpienia była Chorwacja. Jak się okazuje, mimo wprowadzenia euro, pozostaje ona bardzo atrakcyjną destynacją.


Już w 2023 roku euro zastąpiło chorwacką kunę, a w mediach pojawiały się paragony grozy i ostrzeżenia, iż nie będzie to już tani kierunek dla Polaków. Miesiące mijały, a turyści z naszego kraju tłumnie wyjeżdżali na urlop nad Adriatykiem. Ostatecznie pobili rekord liczby odwiedzin. Nie inaczej jest również w tym roku.

Majówka w Chorwacji. Co czwarty turysta to Polak


W rozmowie z Onetem o tym, jak wyglądała majówka w Chorwacji, opowiedział Adam Jakubczak, który od dwóch lat mieszka z rodziną na jachcie i początek miesiąca spędzał właśnie w tym kraju. Jak przyznał, na ulicach Skaradin, jednego z lepiej znanych kurortów, nie brakowało polskich turystów.

– W tym roku w majówkę w Chorwacji znów co czwarta osoba na ulicach to Polak. Co piąty apartament i jacht w tym roku również zajmują Polacy – zdradził podróżnik. W dalszej części materiału opowiedział dziennikarzom o tym, jak wyglądają ceny w restauracjach i sklepach. Wiele osób może być tym zaskoczonych.

Polak o cenach w Chorwacji. Czasami jest choćby taniej niż w Polsce


Jak przyznał Jakubczak, w restauracjach ceny są różne. Wszystko zależy od tego, jakie lokale się odwiedza. Nie brakuje bowiem takich, które serwują wykwintne dania w odpowiednio wygórowanych cenach. Jednak wystarczy wybrać się do restauracji w drugiej linii od brzegu, żeby przekonać się, iż ceny w Chorwacji są zbliżone do tych w Polsce.

Przykładem może być pizza. Ta najtańsza – margherita, której jedynymi dodatkami są sos i ser, w restauracji kosztowała 10 euro, czyli ok. 43 zł. Za najdroższą trzeba było natomiast zapłacić 14 euro, czyli ok. 63 zł.

Zdecydowanie mniej niż w Polsce turyści płacą za kawę. – jeżeli zdecydujecie się na kawę w jednej z popularniejszych kawiarni z widokiem na wodę i marinę, to zapłacicie za nią 1,7 euro (ok. 7 zł). Cappuccino to już 2,4 euro (ok. 10 zł), a macchiato kosztuje 1,9 euro (ok. 8 zł) – relacjonował Jakubczak. O takich cenach np. w warszawskich kawiarniach można tylko pomarzyć.

Podobnie jak w Polsce prezentują się również ceny w sklepach. Puszka piwa to wydatek na poziomie 4,5-7 zł. Za chleb w sieciówce turyści zapłacą 6 zł, a puszka coli kosztuje 3 zł. Wytłaczanka jajek na śniadanie to wydatek na poziomie 10,6 zł. Droższe jest za to mleko. Litr kosztuje bowiem ok. 10,3 zł, podczas gdy u nas karton na promocji można nabyć za mniej niż 2 zł. Niemniej, zarówno ceny w lokalach, jak i w sklepach nie odbiegają od normy i z pewnością nie zniechęcą polskich turystów.

Do Chorwacji samochodem czy samolotem? To zależy


Chorwacja to jeden z ulubionych państw Polaków, a większość z nas podróżuje do niej samochodem. Biorąc pod uwagę aktualne ceny paliw, a także koszt zakupu winiet uprawniających do korzystania z autostrad w Czechach, Słowacji i Węgrzech, kierowcy muszą liczyć się z wydatkiem na poziomie ok. 1500-1600 zł.

O wiele taniej może wyjść podróż samolotem. Dzięki otwarciu nowych połączeń m.in. do Dubrownika możliwości jest naprawdę wiele, a ceny biletów w dwie strony zaczynają się już od ok. 300 zł. Warto jednak pamiętać, iż na pokład można wnieść jedynie niewielki plecak. Za dodatkową walizkę trzeba zapłacić czasami więcej niż za bilet lotniczy.

Idź do oryginalnego materiału