Kryształ górski od wieków działał na wyobraźnię. Starożytni Grecy wierzyli, iż to wieczny lód zaklęty przez bogów, który nigdy nie stopnieje. Dziś wiemy, iż mamy do czynienia z odmianą kwarcu, ale i tak magia tego minerału nie zgasła. W Polsce nie brakuje miejsc, gdzie przejrzyste kryształki da się wypatrzyć choćby podczas zwykłego spaceru. Najwięcej takich okazji czeka w Sudetach. Poszukiwacze skarbów mają tu realną szansę znaleźć niewielkie, ale bardzo efektowne okazy.
REKLAMA
Zobacz wideo Diamenty padły łupem Gruzinów. Sprawcy zostali zatrzymani
Wzgórza Strzelińskie: kraina pierwszych odkryć. To tu znajdują się najpiękniejsze polskie kryształy
Najpiękniejsze polskie kryształy górskie od lat znajdują się w rejonie Strzelina, Jegłowej i Krzywiny. To idealna okolica dla osób, które chcą spróbować swoich sił w mineralogii. Teren jest łatwo dostępny, a szanse na znalezienie niewielkiego okazu naprawdę duże. Najbardziej rozpoznawalnym miejscem pozostaje Skałka Goethego w Krzywinie - malownicze odsłonięcie łupków kwarcowo-serycytowych, gdzie kryształki ukrywają się w luźnej, białej zwietrzelinie. Wystarczy przełożyć kilka kamieni i uważnie patrzeć pod nogi, by natrafić na przezroczysty fragment kwarcu, który potrafi rozbudzić kolekcjonerskiego bakcyla. Okolica przyciąga nie tylko amatorów minerałów. W XVIII wieku odwiedził ją poeta Johann Wolfgang Goethe, zachwycony tutejszymi naturalnymi formami kwarcu. Do dziś wiele osób traktuje to miejsce jak małe, plenerowe muzeum geologiczne. Duże okazy trafiają się tu rzadko, ale drobne kryształki potrafią dać równie dużo satysfakcji. Warto jednak pamiętać, iż Skałka Goethego jest pomnikiem przyrody - można przeszukiwać wyłącznie luźny materiał, bez kucia i naruszania struktury skał.
Sudety i Karkonosze: szlakiem dawnych poszukiwaczy skarbów. Koniecznie odwiedź te miejsca
W Karkonoszach, Górach Izerskich i rejonie Kletna nie brakuje miejsc, gdzie wciąż można trafić na drobne kwarcowe "diamenty". Jednym z ciekawszych przystanków na trasie jest Rozdroże Izerskie. Przy skrzyżowaniu zielonego i żółtego szlaku znajduje się niewielki nieczynny kamieniołom - fragment tej samej żyły kwarcowej, z której korzystała kiedyś kopalnia "Stanisław". Wystarczy zejść kilka kroków niżej, na kamienne gruzowisko, by wśród białych odłamków dostrzec drobne, przezroczyste kryształki. To miejsce regularnie odwiedzane przez turystów i poszukiwaczy, a naturalne osypy sprawiają, iż co jakiś czas pojawia się tam świeży materiał do przeszukiwania.
Zobacz też: Tu można wejść do wnętrza wulkanu. Polska atrakcja niczym światowe perły
Historia mineralogii w Karkonoszach sięga średniowiecza, kiedy po tutejszych zboczach wędrowali tajemniczy Walonowie - poszukiwacze skarbów, którzy według legend potrafili odnajdywać żyły kwarcu i metali szlachetnych niemal intuicyjnie. Ich tropem można dziś podążać choćby w rejonie Karpacza, gdzie jeszcze w XIX wieku działały przedsiębiorstwa wydobywające kryształ górski na potrzeby lokalnych rzemieślników i jubilerów. W Kletnie i Sztolni Fluorytowej czeka z kolei na turystów prawdziwa mineralogiczna mozaika. Między barwnymi fluorytami, dymnymi odmianami kwarcu i fioletowymi ametystami często trafiają się niewielkie, ale wyjątkowo dobrze ukształtowane kryształy górskie. To jedno z tych miejsc, z których łatwo wrócić nie tylko z piękną pamiątką, ale i poczuciem, iż odkryło się coś naprawdę wyjątkowego.
Źródło: chillzet, swkatarzyna-muzeum.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.






