Fioletowe jabłka wywołały niemałe zamieszanie w kanadyjskim sadzie. Wszystko za sprawą zdjęć udostępnionych w sieci. Na fotografii opublikowanej przez @unnaturalist.ai widać mieniące się purpurą jabłka, a podpis sugerował, iż pochodzą one z plantacji w Saskatchewan. Autor wyjaśnia, iż to nie tylko chłodny klimat wpływa na ich uniwersalny wygląd, ale także niebanalny (bananowo-cynamonowy) smak. Internauci nie potrzebowali więcej zachęt i natychmiast zaczęli dobijać się do gospodarstwa. Na miejscu okazało się jednak, iż muszą obejść się smakiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Ekspresowa szarlotka z waniliowym kremem
Mus z jabłek fioletowych. "Kanadyjskie winogrona" wywołały zamieszanie w sieci
Na przestrzeni ostatnich kilku lat możemy obserwować ogromny postęp rozwoju technologicznego. Na ten moment każdy z nas ma możliwość kupienia sprzętu, który całkowicie jest w stanie zmanipulować sfotografowaną rzeczywistość. jeżeli jednak ktoś nie chce decydować się na tego typu inwestycje, zawsze może skorzystać z programów dostępnych w sieci. Jak się okazuje autor profilu @unnaturalist.ai uciekł się do jednej z tych opcji. Barwny opis produktu był na tyle rzetelny, iż nie wzbudzał wśród internautów cienia wątpliwości co do istnienia fioletowych jabłek.
Czasami nazywane 'kanadyjskimi winogronami'. Ich intensywna fioletowa powierzchnia kryje w sobie bogato zabarwione wnętrze, co czyni je cenionymi składnikami, szczególnie przy tworzeniu fioletowego musu jabłkowego, celebrowanego przez rdzenną ludność Saskatchewan
- napisano w poście. Osoby, które chciały ich skosztować, po dotarciu do wskazanej plantacji niestety musiały obejść się smakiem. Pod wrażeniem wykreowanej przez sztuczną inteligencję formy była również Rachelle Hofmeister, ogrodniczka pracująca w Duch Growers w Regina.
Wygląda to niesamowicie. Byłoby tak fajnie. Ale niestety to nieprawda
- powiedziała w wywiadzie dla CTV News. Kobieta wspomniała również, iż na twarzach turystów dało się zauważyć wstyd spowodowany łatwowiernością w istnienie tego typu jabłek. I choć fioletowe kąski, których skórka i miąższ nie istnieją w realnym świecie, prawdziwą gratką są zbliżone do nich Black Diamond. Nie są to jednak tanie rzeczy.
Gdzie rosną czarne jabłka? Za kilka sztuk trzeba zapłacić ponad 50 złotych
Black Diamond to wyjątkowa odmiana jabłek Hua Niu produkowana w Chinach. Smakowite owoce wyrastają na wysokości 3 100 m w Tybecie. Hodowane są w unikalnych warunkach - długotrwałe wystawienie na słońce i działanie ultrafioletu. Rzadko spotykane okazy zawdzięczają swoją intensywnie fioletową (wpadającą wręcz w czerń) barwę, technologi szczepień wykorzystywanej przez lokalnych rolników. Ponieważ uprawa Black Diamond może odbywać się na ograniczonej powierzchni ziemi, pozyskiwane pod koniec października owoce należą do wysokiej klasy produktów. Za opakowanie 6-8 czarnych jabłek trzeba zapłacić około 20 dolarów (75zł). Według sadowników ich największą zaletą jest większa zawartość witamin od pospolitej odmiany Crispers. Ten argument okazuje się jednak zbędny dla miłośników mrocznego klimatu Halloween. Black Diamond zbierane w październiku idealnie wpisują się w tematykę święta obchodzonego pod koniec miesiąca i stanowią niebanalny dodatek dekoracyjny, zaraz obok dyni.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.