Mówisz do lekarza "panie doktorze"? Ekspertka wyjaśnia, czy to adekwatny sposób

kobieta.gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: MyPhoto studio//shutterstock


Jak zwracać się do lekarza w czasie wizyty w jego gabinecie? Ta sprawa wzbudza spore wątpliwości. Przypomina o tym dyskusja, która rozpoczęła się po jednym z nagrań ekspertki zajmującej się etykietą. "Sytuacja zrobiła się bardzo niezręczna"- opisuje swoje doświadczenia jedna z kobiet.
Aleksandra Pakuła prowadzi na Instagramie popularny profil, gdzie uczy swoich obserwatorów zasad etykiety. w tej chwili śledzi ją już 176 tysięcy osób. W jednym ze swoich ostatnich filmów ekspertka nawiązała do wizyt w gabinetach lekarskich. "Panie doktorze, panie lekarzu, proszę pana? Jak mówicie?" - zapytała widzów pod nagraniem.


REKLAMA


Zobacz wideo Ilu byłych partnerów to za dużo?


Jak zwracać się do lekarzy? Ekspertka tłumaczy
Wcześniej Aleksandra Pakuła zapytała swoich obserwatorów o to, czy zwracanie się do lekarza "panie doktorze" jest ich zdaniem poprawne. Ponad 70 procent osób uważa, iż taka forma jest jak najbardziej poprawna. - I macie rację. Doktor to potocznie lekarz - wyjaśnia ekspertka. Natomiast błędem byłoby, gdyby lekarz nie posiadający stopnia doktora podpisywałby się w ten sposób - na przykład na wizytówce czy na swojej stronie internetowej. - Lekarz nie może mówić tak o sobie, ale my już do niego możemy - podkreśliła. - Możemy też tak zwracać się do lekarza dentysty i weterynarii - dodała.


Lekarka: To bardzo miłe usłyszeć taki zwrot
Temat wywołał zagorzałą dyskusję. Pod nagraniem Aleksandry Pakuły pojawiło się wiele komentarzy. "Jako lekarka mogę napisać, iż jest to bardzo miłe usłyszeć zwrot pani doktor" - napisała jedna z osób. Jednak nie wszystkim podoba się przyjęta forma. "Nigdy nie zwracam się do lekarza bez doktoratu 'doktorze'. Nigdy nie zwracałam się również do nauczyciela czy nauczycielki w szkole 'pani profesor/panie profesorze'. Dla mnie byłoby to dziwne i nienaturalne" - zdradziła.
O tym, jak problematyczna może być to kwestia, przypominają doświadczenia jednej z kobiet. "Pamiętam z czasów mojej wczesnej dorosłości rozmowę z pewnym profesorem otolaryngologii. Była to konsultacja medyczna. Ja speszona 19-latka zaczęłam wyjaśnianie swojego przypadku od słów 'panie doktorze', na co pan profesor: 'Ale ja jestem profesorem'. Sytuacja zrobiła się bardzo niezręczna" - napisała.
Idź do oryginalnego materiału