Mówią o tym, jakby to było całkiem normalne. Ten rodzicielski trend może się zemścić

mamadu.pl 10 miesięcy temu
Zdjęcie: Dla niektórych spanie z dzieckiem to przesada. Fot. 123rf.com


Większość partnerów śpi razem, utarło się, iż to naturalne. Koncepcję tę często weryfikuje pojawienie się dzieci. Cześć par decyduje się na spanie oddzielnie i to nie ze względu na wygodę, ale na potrzeby swojej pociechy. "To chyba przesada" – burzy się Milena.


"Jestem mamą dwójki dzieci i w naszym domu obowiązuje pewna niepisana zasada. Otóż dzieci śpią tylko w swoich łóżkach. Uważam, iż w tym obszarze powinny być postawione jasne granice. Ja noc spędzam z mężem w sypialni, a dzieci w swoich pokojach. W przypadku pierworodnego nie było to choćby duże wyzwanie. gwałtownie nauczył się sam usypiać i przesypiać cale noce w swoim łóżku. Nigdy nie domagał się towarzystwa, przytulasy na dobranoc mu wystarczają.

Problem stanowi jednak młodszy syn. Budzi się w nocy, płacze, iż boi się ciemności, tęskni i chce się przytulać. Siadam więc półprzytomna na krawędzi łóżka lub na podłodze i go głaszczę po głowie i plecach. Czasem się przytulę, ale gdy ponownie uśnie, wracam do siebie. Podobnie postępuje mój mąż. Często jesteśmy połamani i niewyspani. Czasem w rozmowie z koleżankami narzekam na takie noce i to, co zwykle słyszę w odpowiedzi, mocno mnie szokuje.

Potrzeby dziecka najważniejsze


Okazuje się, iż większość znajomych ma podobne problemy ze swoimi 3-latkami. Maluchy nie chcą spać, budzą się około północy, mówią, iż się boją, proszą o bliskość mamy lub taty. Jednak to, co mnie zadziwia, to sposób, w jaki rodzice sobie radzą z taką sytuacją. Otóż większość śpi ze swoim dzieckiem w przeróżnej konfiguracji. zwykle mama śpi w łóżku dziecka, a tata w sypialni. Bywa, iż to tata jest 'na wygnaniu' w salonie, a mama z maluchem śpi w sypialni. Zdarza się, iż malec przychodzi do sypialni i do rana śpi z rodzicami.

Nie dzieje się to jednak okazjonalnie, ale każdej nocy. Tłumaczą, iż tak jest wygodniej. Dziecko spokojniej śpi, wstawać nie trzeba i choćby można się wyspać. Poza tym Kasia, Jaś i Krzyś nie przyjmują odmowy w tym temacie... Przecieram oczy ze zdumienia i czuję się jak jakieś dziwadło, co nie chce spać z moim dzieckiem w łóżku. Brzmię jak wyrodna matka, co odmawia swojemu maleństwu bliskości.

Czy to naprawdę, takie niespotykane, iż nie chcę spać z moim przedszkolakiem w jednym łóżku? Płacę za to dość wysoką cenę, jaką jest niewyspanie, ale czy tylko ja uważam, iż spanie z kilkulatkiem to zły nawyk? Jak potem oduczycie tego swoje dzieci?

Przecież nie można udawać, iż nie ma to wpływu na relacje z partnerem. Nie chodzi o sam seks czy bliskość, ale w tym momencie to potrzeby dziecka są stawiane absolutnie ponad wszystko i wszystkich. Czy to nie przesada?".

Idź do oryginalnego materiału