
Most w Pilchowicach przyciąga turystów. Podziwiamy most w Pilchowicach i jedną z największych kamienno-betonowych zapór w Europie (kiedy powstała, była największa). To także historia o tym, jak głupi pomysł z wysadzeniem zabytkowego mostu na potrzeby filmu przyczynił się reklamy walorów turystycznych regionu. Tysiące turystów pojawiło się przy moście w roku 2020, kiedy trwała walka o uratowanie mostu. Druga fala turystów przewinęła się w roku 2023 po premierze siódmej części „Mission Impossible”.
Spis Treści
- Most w Pilchowicach – historia
- Most przetrwał II wojnę
- Filmowa kariera mostu w Pilchowicach
- Most nie zagrał w filmie, ale w sądzie toczy kilka spraw
- Most im Toma Cruise’a
- Grafy na moście pilchowickim
- Stacja kolejowa
- Tunel
- Zapora Pilchowice
- Nasze zdjęcia retro
- Internetowy przewodnik po Polsce
To jeden z najwyższych mostów w Polsce – nieczynny most w PilchowicachMost w Pilchowicach – historia
Budowa mostu w Pilchowicach wpisuje się w szeroki program modernizacji sieci kolejowej na Dolnym Śląsku, prowadzony na przełomie XIX i XX wieku przez władze Królestwa Prus. Linia Jelenia Góra–Żagań miała znaczenie strategiczne: łączyła przemysłowe zaplecze Łużyc z Kotliną Jeleniogórską, a jednocześnie umożliwiała sprawny transport surowców i maszyn do rozwijających się zakładów przemysłowych regionu. Największe trudności inżynierskie pojawiły się na odcinku Jelenia Góra–Lwówek Śląski, gdzie górski krajobraz Doliny Bobru wymuszał zastosowanie śmiałych rozwiązań technicznych.
Prace rozpoczęto w 1905 roku i od początku zakładano, iż najważniejsze będzie stworzenie konstrukcji pozwalającej na bezpieczne pokonanie głębokiego przełomu rzeki. Wybór miejsca nie był przypadkowy — wąska dolina dawała naturalne podparcie dla mostu, jednak jednocześnie wymagała precyzyjnego wpasowania konstrukcji w strome, skalne zbocza. Inżynierowie musieli uwzględnić nie tylko specyfikę podłoża, ale także zmienne warunki atmosferyczne oraz ryzyko erozji. Dlatego projekt przyjął formę stalowego mostu kratownicowego o znacznym przęśle, posadowionego na masywnych, kamiennych przyczółkach.
Gdy most ukończono w 1906 roku, jego 151-metrowe przęsło przerzucono nad suchą jeszcze doliną Bobru. Dopiero kilka lat później, w związku z budową potężnej zapory przeciwpowodziowej i planowanym utworzeniem jednego z największych jezior zaporowych w regionie, sytuacja hydrologiczna okolicy uległa całkowitej zmianie. Most, który pierwotnie przebiegał wysoko nad dnem doliny, zyskał zupełnie nowy kontekst krajobrazowy — zawisł nad wodną taflą przyszłego Jeziora Pilchowickiego.
Cała stalowa konstrukcja waży około 354 ton, co jak na początek XX wieku było imponującym osiągnięciem techniki. Wykonanie jej wymagało precyzyjnego montażu z elementów dostarczanych drogą kolejową oraz zastosowania nitowania — dominującej wówczas techniki łączenia metalu. Z perspektywy historyków techniki most ten stanowi reprezentatywny przykład niemieckiej szkoły inżynieryjnej początku XX wieku, łączącej racjonalny projekt z uważną obserwacją lokalnych warunków terenowych.
Most pilchowicki gwałtownie stał się jednym z najważniejszych elementów infrastruktury kolejowej regionu. Z jednej strony umożliwił regularny ruch pociągów na wymagającej trasie, z drugiej — w powiązaniu z budową zapory — przyczynił się do przekształcenia Doliny Bobru w miejsce o dużym znaczeniu gospodarczym i hydrotechnicznym. Do dziś pozostaje jednym z najcenniejszych zabytków inżynierii kolejowej na Dolnym Śląsku, a jego harmonijne wpisanie w dramatyczny krajobraz przełomu Bobru przyciąga uwagę zarówno turystów, jak i miłośników historii techniki.
Most kolejowy w Pilchowicach waży 354 tonyMost przetrwał II wojnę
Koszt budowy mostu był na owe czasy naprawdę astronomiczny i wynosił około 260 tysięcy marek niemieckich, co odpowiadało wieloletnim budżetom mniejszych gmin i było inwestycją porównywalną ze wzniesieniem dużej fabryki lub miejskiej hali przemysłowej. Prusacy uznali jednak, iż połączenie kolejowe przez Dolinę Bobru ma znaczenie strategiczne: gospodarcze, militarne i komunikacyjne. Z tego powodu nie oszczędzano na jakości materiałów ani na solidności konstrukcji. Most zaprojektowano tak, by wytrzymał zarówno trudne warunki klimatyczne, jak i dynamiczne obciążenia wynikające z ruchu ciężkich składów towarowych.
Ta solidność okazała się decydująca w dramatycznych wydarzeniach roku 1945, kiedy niemieckie oddziały, wycofując się przed Armią Czerwoną, próbowały zniszczyć najważniejsze elementy infrastruktury, aby utrudnić postęp wojsk radzieckich. Most w Pilchowicach również znalazł się na liście obiektów przeznaczonych do wysadzenia. Próba podłożenia ładunków wybuchowych zakończyła się jednak niepowodzeniem. Jednak nie dlatego, iż ładunek był zbyt mały, ale dlatego, iż błędnie obliczono miejsce i sposób detonacji. W rezultacie eksplozja uszkodziła jedynie jeden z przyczółków, nie naruszając ciągłości przęsła.
Po zakończeniu wojny most gwałtownie wrócił do eksploatacji. Stał się ponownie częścią regularnego ruchu kolejowego na trasie Jelenia Góra–Lwówek Śląski, która przez dziesięciolecia obsługiwała zarówno pasażerów, jak i transport towarowy. Pociągi jeździły tędy do 2016 roku, kiedy to w wyniku złego stanu torowiska i problemów infrastrukturalnych ruch zawieszono. Rok później, w 2017, odbył się przejazd specjalnego składu. Było to symboliczne pożegnanie linii i jednocześnie demonstracja, iż technicznie most przez cały czas nadaje się do eksploatacji.
Od tamtej pory przyszłość połączenia kolejowego pozostaje tematem dyskusji samorządów i miłośników kolei. Pojawiały się koncepcje rewitalizacji trasy, a choćby jej włączenia do sieci atrakcji turystycznych regionu. Czy do Pilchowic wrócą regularne pociągi? Czas pokaże. Ostatnie badania stanu technicznego mostu pokazały, iż wciąż znajduje się w znakomitej kondycji jak na swoją ponad stuletnią historię i czeka na kolejne rozdziały swojej opowieści.
Czy po moście w Pilchowicach pojadą jeszcze pociągi? – most pilchowickiFilmowa kariera mostu w Pilchowicach
Most pojawia się w filmach: “Skąpani w ogniu” (1963) i “Kocham kino” (1987), ale najsłynniejsza filmowa opowieść dotyczy Toma Cruise i siódmej części „Mission Impossible”. Wtedy pojawił się absurdalny pomysł wysadzenia mostu na potrzeby filmu. Właściciel mostu (spółka PKP. S.A.) przyklasnął z aprobatą i szykował się na skasowanie dużych pieniędzy za oddanie mostu. Szkoda czasu w przypomnienie tych wszystkich bzdur, które wtedy padły. Jeden z ministrów stwierdził wtedy, iż nie wszystko, co jest stare, jest zabytkiem. Co interesujące dopiero w trakcie walki o uratowanie mostu został on wpisany na listę zabytków.

Most nie zagrał w filmie, ale w sądzie toczy kilka spraw
Ostatecznie mostu nie wysadzono, ale w sprawę zostało zaangażowane amerykańskie FBi i polskie CBA, a sprawy sądowe o odszkodowanie, pomówienia i korupcję toczą się w sądach do dzisiaj. Natomiast scenę ze spadającym w przepaść parowozem, nakręcono w brytyjskim Derbyshire na klifie w Stoney Middleton. Filmu nie widzieliśmy, zdecydowanie wolimy podziwiać most na żywo.
Nie wolno wchodzić na most w PilchowicachMost im Toma Cruise’a
Hollywoodzki aktor się doigrał. Burmistrz pobliskiego Wlenia ogłosił, iż po uruchomieniu linii kolejowej i naprawie mostu powinien on nosić imię Toma Cruise’a. Już teraz zabytek cieszy się olbrzymią popularnością nie tylko wśród fanów kina.
to nie żart most w Pilchowicach może dostać imię sławnego aktoraGrafy na moście pilchowickim
W Pilchowicach byliśmy dwa razy. Pierwszy raz w samym oku cyklonu, czyli w roku 2020. Most oblężony był przez dziennikarzy i turystów. Pogoda była fatalna. Nad głowami wisiały ciemne deszczowe chmury. Padający deszcz nie przegonił mgły nad jeziorem. Wtedy jeszcze można było pospacerować po moście. Bezpiecznie nie było, ale na potrzeby fotek zaryzykowały (oczywiście bez Maksa).
Drugi raz na moście w Pilchowicach pojawiliśmy się w lutym 2024 roku. Wejście na przęsła były zabezpieczone wysokim płotem, ale wystarczyło zerknąć na stan drewnianych podkładów, żeby odeszła ochota na wędrówkę po moście. Most w Pilchowicach i zaporę na rzece Bóbr można zobaczyć podczas jednej wycieczki. Auto najlepiej zostawić na parkingu przy zaporze. Parking jest płatny (jednał tylko w sezonie) – za postój zapłacicie 5 zł, ale spokojnie znajdziecie dogodne miejsce do zaparkowania na poboczu albo przy stacji kolejowej.
Most w Pilchowicach jest w złym stanie
Widowiskowe mgły nad mostem w PilchowicachStacja kolejowa
W pobliżu mostu w Pilchowicach znajduje się pięknie położony przystanek kolejowy. Podobno rozwalający się budynek wystawiony jest na sprzedaż, ale jakoś chętnych do inwestowania ciągle nie ma. Peron i tory tuż przy stromej skarpie opadającej do jeziora robią duże wrażenie. Widok na zalaną dolinę Bobru jest imponujący.
Opuszczona stacja kolejowa Pilchowice Zapora
Widok na jezioro ze stacji kolejowejTunel
Mierzymy się jeszcze z ciemnościami w tunelu kolejowym. Ta atrakcja zrobiła olbrzymie wrażenie na Maksie. Widok zamurowanych przejść w środku pobudził wyobraźnię. Usłyszeliśmy kilka dziecięcych teorii, dokąd prowadziły tajne tunele. Wytłumaczenie, po co są te wnęki, trochę go rozczarowało. Odkrywanie tajnych przejść to na pewno lepsza zabawa. Stacja kolejowa i tunel odwzorowano w komputerowej grze przygodowej „Zaginięcie Ethana Cartera”. Podobno to znana gra.


Tunel w Pilchowicach na nieczynnej linii kolejowejZapora pilchowicka
Powstała na rzece Bóbr w latach 1902-1912 w celu ochrony przed powodziami. Zresztą decyzja o budowie zapadał pod wpływem wielkiej powodzi z 1897 roku. Zapora ma wysokość 62 m i w chwili powstania była największą zaporą kamienno-betonową w Europie. Na oficjalnym otwarciu w roku 1912 pojawił się cesarz Wilhelm II. Dzisiaj po zaporze można spacerować. Jest też ścieżka spacerowa dla turystów prowadząca do poziomu rzeki za zaporą.





Nasze zdjęcia retro
Nie mogliśmy się powstrzymać. Kiedy zapoznaliśmy się z historią mostu i zapory zabraliśmy się mały eksperyment fotograficzny. Wyszło chyba nieźle?





Zwiedzając most i zaporę w Pilchowicach, korzystaliśmy z noclegów w Domkach w Dolinie Bobru. Stamtąd można wybrać się na dłuższy spacer przez las, albo pojechać autem trochę dłuższą drogą.





Internetowy przewodnik po Polsce
Zapraszamy do naszego Interaktywnego przewodnika po Polsce. Mapa ułatwi nawigację po naszych artykułach. Każde zaznaczone na mapie miejsce posiada aktywny link, który przeniesie was do obszernego artykułu. Fotki, historia, zabytki, legendy, godziny otwarcia muzeów, ceny biletów i wiele przydatnych wskazówek. Z mapą planowanie podróży po Polsce staje się proste. To ponad 400 opisanych dokładnie miejsc. W przypadku niektórych miast znajdziecie obszerny przewodnik. I oczywiście mnóstwo fotek, które uwielbiamy robić. Zapraszamy do podróży z nami. Mapa pozostanie zawsze jako pierwsza publikacja na naszej stronie. Będzie zawsze pod ręką. Zaglądajcie tu, ponieważ będziemy cały czas nasz przewodnik rozwijać i uaktualniać.






