To będzie największa, nomen omen, zagraniczna gwiazda tegorocznego zlotu Żagle, który w dniach 18-20 sierpnia odbędzie się w Szczecinie. Przy Wałach Chrobrego zacumuje holenderski bryg Morgenster, którego nazwa w tłumaczeniu oznacza „poranną gwiazdę”.
Krzysztof Romański, 8.08.2023 r.
Jednostka przyszła na świat w 1919 roku w stoczni Boot w Alphen aan den Rijn. Ta holenderska miejscowość w linii prostej oddalona jest 25 kilometrów od morza, jednak z otwartym akwenem łączy ją system kanałów. Statek powstał jako lugier rybacki o imieniu De Vrouwe Maria. Bazował w Scheveningen, stąd jego numer burtowy SCH 200. Po ponad dekadzie połowów pod żaglami, w 1928 roku zainstalowano na nim pierwszy silnik, zdemontowano maszty i przerobiono na motorowiec. Po wojnie jednostka wróciła na łowiska. W 1947 roku została przedłużona o 7 metrów. Nazwa Morgenster, co po flamandzku oznacza poranną gwiazdę, pojawiła się na burcie dopiero w 1959 roku, wraz ze zmianą właściciela i nowym numerem burtowym SCH 234. W 1970 roku statek skreślono z listy floty rybackiej i zarejestrowano jako jednostkę przeznaczoną do połowów turystycznych.
Poza rybołówstwem Morgenster ma w historii także epizod… radiowy. W 1981 roku wynajął go Gerard van Dam, założyciel pirackiej rozgłośni Delmare. Jego stacja od 1978 roku – z przerwami – nadawała nielegalnie program ze statków przebywających na wodach międzynarodowych. Morgenster miał zostać kolejną flagową jednostką radia. Plany te pokrzyżowała jednak holenderska policja, która aresztowała statek jeszcze przed wyjściem w morze, przy okazji konfiskując zainstalowany na nim sprzęt nadawczy.
W 1993 roku rdzewiejącą, nikomu niepotrzebną jednostkę zakupił jej obecny właściciel – Harry Muter. Wraz z żoną Marianne i grupą życzliwych wolontariuszy przystąpił do długotrwałego, żmudnego remontu i przebudowy na żaglowiec. Efekty ich pracy można było zobaczyć po 15 latach. W 2008 roku Morgenster powrócił do służby – tym razem jako bryg wzorowany na amerykańskich okrętach z czasów wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych – protoplastach słynnych kliprów. Powstał 48-metrowy żaglowiec o eleganckich liniach, szybki i zwinny, a przy tym doskonały do rejsów pasażerskich i morskiego wychowania młodzieży. Na dwóch masztach o wysokości 29 metrów statek nosi 14 żagli (w tym 8 rejowych) o łącznej powierzchni 600 metrów kwadratowych. W razie potrzeby istnieje możliwość postawienia lizli, czyli dodatkowych żagli bocznych na specjalnych wytykach. Na dziobie jednostki znajduje się biały galion, znakomicie kontrastujący z czernią kadłuba. Rzeźba przedstawia syrenę obejmującą głowę galopującego konia.
Gustowne wnętrza urządzono z dbałością o marynistyczne tradycje i komfort 10-osobowej załogi stałej oraz 36 praktykantów, dla których przygotowano miejsca w 3- i 4-osobowych kajutach. Oprócz koi, spać można także w 8 hamakach. Morgenster ma dwóch kapitanów, którzy dowodzą nim rotacyjnie. Pierwszy z nich to właściciel – Harry Muter, drugi to jego młodszy kolega Jacob. Obaj uwielbiają żeglować i wiedzą jak to robić w sposób efektywny i efektowny. Statek słynie z dobrych wyników w regatach i – kiedy tylko są ku temu warunki – wchodzenia i wychodzenia z portów na żaglach.
Morgenster sezon letni spędza na wodach północnej i zachodniej Europy, biorąc udział w The Tall Ships Races i innych festiwalach żeglarskich. Gdy przychodzi jesień, statek zmienia akwen na cieplejszy – bazuje wówczas na Wyspach Kanaryjskich, Wyspach Zielonego Przylądka albo Karaibach. Cztery lata temu hucznie świętował stulecie istnienia.