Monitoring podziemnej sieci kanalizacji deszczowej

krakow.pl 2 dni temu
Pół wieku temu podziemny Kraków wyglądał zupełnie inaczej. Monitoring kanałów nazywany był po prostu czyszczeniem. Wykonywali go pracownicy ubrani w specjalne długie buty. Naprawą zajmowały się trzy, cztery osoby. Nie było maszyn do zrywania nawierzchni. Prace wykonywane w pasie jezdni przebiegały spokojniej, bo i ruch uliczny był mniejszy. Dziś stan rozrośniętej bo 450-kilometrowej podziemnej infrastruktury możemy zbadać dzięki samojezdnych kamer.
Idź do oryginalnego materiału